Rosyjskie ćwiczenia wojskowe przy granicy z Estonią i Łotwą
Ćwiczenia rosyjskich wojsk powietrzno-desantowych przy granicy z Estonią i Łotwą. Uczestniczy w nich prawie dwa tysiące żołnierzy.
2015-02-25, 23:00
Jak poinformowała rzeczniczka rosyjskiego ministerstwa obrony Irina Krugłowa, ćwiczenia w rejonie Pskowa potrwają do soboty 28 lutego. W ich trakcie zostanie przeprowadzony desant półtora tysiąca spadochroniarzy. Mają oni między innymi zająć i zniszczyć lotnisko, należące do fikcyjnego wroga.
Zastępca naczelnego dowódcy sił NATO w Europie, generał Adrian Bradshaw, powiedział w ubiegłym tygodniu, że Rosja może podjąć próbę zajęcia terytorium któregoś z państw Sojuszu. Miał na myśli przede wszystkim byłe nadbałtyckie republiki ZSRR: Litwę, Łotwę i Estonię.
Od pewnego czasu eksperci przestrzegają, że Rosja może wobec tych trzech państw posuwać się nie tylko do prowokacji, ale i zastosować tę samą taktykę wojny hybrydowej (kombinacja wojny konwencjonalnej, nieregularnych działań zbrojnych oraz cyberwojny), jakiej użyła wcześniej w stosunku do Ukrainy.
WOJNA NA UKRAINIE - serwis specjalny >>>
REKLAMA
Za pretekst do agresji Kremlowi znów mogłaby posłużyć obrona praw mniejszości rosyjskiej.
Ćwiczenia wojskowe mogą się zamienić w bojową operację desantową.
Wszystkie trzy postradzieckie kraje nadbałtyckie mówią, że Moskwa już prowadzi wobec nich intensywną wojnę propagandową.
W obawie przed agresywnymi zamiarami Rosji każda z trzech byłych republik ZSRR zwiększyła w tym roku wydatki na obronę do ok. 2 proc. swego PKB. Estonia, która obchodziła 24 lutego dzień niepodległości, zorganizowała w Narwie przy granicy z Rosją defiladę, w której uczestniczyły amerykańskie pojazdy wojskowe. Litwa wydała poradnik instruujący obywateli, jak mają się zachowywać w róznych sytuacjach związanych z inwazją. Zapowiedziała też częściowe przywrócenie poboru do wojska.
REKLAMA
JU/IAR
REKLAMA