Czy będzie koniec poszukiwań Boeinga 777 ?
Jest to jedna z największych tajemnic lotnictwa cywilnego. Rejs MH370 linii Malaysia Airlines zniknął z radarów prawie rok temu. Do tej pory nie odnaleziono żadnych szczątków maszyny.
2015-03-02, 14:41
Posłuchaj
Boeing godzinę po starcie zniknął z cywilnych radarów nad Morzem Południowochińskim, między Malezją a Wietnamem. Mimo zakrojonej na szeroką skalę akcji poszukiwawczej, maszyny jeszcze nie udało się dotąd odnaleźć.
- Poszukiwania zagionionego przed rokiem malezyjskiego boeinga nie mogą być prowadzone w nieskończoność – uważa australijski wicepremier Warren Truss.
W poszukiwaniach zaginionej maszyny, na pokładzie której było 153 Chińczyków i obywatele 13 innych krajów, biorą obecnie udział 42 statki i 39 samoloty z kilkunastu krajów. Obecnie operacje z udziałem jednostek chińskich i malezyjskich mające na celu odnalezienie samolotu, koordynuje Australia. W odległości 1600 kilometrów od jej zachodniego wybrzeża wyznaczono obszar, na którym najprawdopodobniej zakończył się rejs MH370. Teren ten obejmuje 60 000 kilometrów kwadratowych.
- Jeśli obecna faza zakończy się fiaskiem, w kolejnej do przeszukania będzie ponad milion kilometrów kwadratowych oceanu. Do tej pory poszukiwania kosztowały 52 mln dolarów australijskich - mówi wicepremier Warren Truss.
REKLAMA
Według informacji opublikowanych przez dzienniki "The Australian" i "Sydney Morning Herald", prawie jedna trzecia podróżnych to byli naukowcy, badacze, pracownicy służby zdrowia i działacze. Wszyscy byli specjalistami od HIV/AIDS. "Sydney Morning Herald" podał, że na podkładzie Boeinga 777 był m.in. Holender Joep Lange, były prezes międzynarodowego stowarzyszenia do walki z AIDS.
Samolot leciał z Kuala Lumpur do Pekinu. Zaginęło 239 osób.
IAR,mw
REKLAMA
REKLAMA