Wrocław: brak miejsc na oddziałach intensywnej terapii

O przepełnionych do granic możliwości oddziałach poinformowali wojewodę śląskiego szefowie placówek medycznych.

2015-03-07, 08:53

Wrocław: brak miejsc na oddziałach intensywnej terapii
Zdjęcie ilustracyjne. Foto: freeimages.com

Posłuchaj

Szef kliniki anestezjologii i intensywnej terapii z Kliniki Intensywnej Terapii działającej przy Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym we Wrocławiu Andrzej Kubler o braku wolnych miejscc (Radio Wrocław/IAR)
+
Dodaj do playlisty

Z ich relacji wynika, że wolne łóżko znajduje się w Poznaniu lub Nowej Soli. Lekarze boją się transportować chorych do odległych ośrodków i stają na głowie, żeby znaleźć wolne miejsce.

Największa w regionie Klinika Intensywnej Terapii działająca przy Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym we Wrocławiu ma 25 miejsc dla dorosłych i 6 dla dzieci - z tym, że wszystkie są zajęte przez pacjentów operowanych w tym ośrodku. - Problemy z przyjmowaniem osób z zewnątrz są każdego dnia - mówi szef kliniki anestezjologii i intensywnej terapii Andrzej Kubler.

Problemy są także w szpitalu wojskowym, gdzie jest tylko 8 łóżek intensywnej terapii. Zastępca komendanta Wiesław Ruszkowski przyznaje, że każdego dnia lekarze szukają wolnego łóżka.

Na Dolnym Śląsku jest w sumie niewiele ponad 200 miejsc na intensywnej terapii. Problem z ich niewystarczającą liczbą jest zgłaszany od dawna, ale nie ma reakcji Ministerstwa Zdrowia czy NFZ. Zdaniem szefów szpitali miejsca na tzw. Oiomach są mało płatne, stąd nie ma chętnych do otwierania nowych.

REKLAMA

Niecałe dwa tygodnie temu, wszystkie wrocławskie szpitale informowały o braku miejsc na oddziałach internistycznych, są one przepełnione ze względu na szczyt zachorowań na grupę. Dolnośląski Sanepid w ostatnim tygodniu lutego zanotował ponad 16 tysięcy przypadków.

IAR,kh

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej