Ojciec wyrzucił syna przez balkon. Został skazany na 9 lat

Sąd Apelacyjny w Rzeszowie utrzymał wyrok dziewięciu lat pozbawienia wolności dla 44-latka, który usiłował zabić 8-latka. Mężczyzna wyrzucił chłopca - swojego syna - przez balkon z czwartego piętra. Wyrok jest prawomocny.

2015-03-10, 20:36

Ojciec wyrzucił syna przez balkon. Został skazany na 9 lat
Zdjęcie ilustracyjne. Foto: creationc/freeimages.com/cc

Do zdarzenia doszło w czerwcu 2013 roku wczesnym popołudniem na jednym ze stalowowolskich osiedli mieszkaniowych. Krzysztof K. wrócił pijany do domu. Wywiązała się awantura, w trakcie której wyrzucił syna przez balkon. Ranne dziecko, z obrażeniami głowy i klatki piersiowej, trafiło do szpitala w Tarnobrzegu. Chłopiec wrócił już do zdrowia.
44-latek został zatrzymany przez policję. Mężczyzna miał 2,1 promila alkoholu w organizmie. Został oskarżony o usiłowanie zabójstwa, spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, a także psychiczne znęcanie się nad rodziną. W trakcie śledztwa, w obliczu dowodów, Krzysztof K. przyznał się do zarzucanego mu czynu, choć twierdził, że nie pamięta przebiegu zdarzenia. 44-latek pamiętał, że była awantura, ale że wyrzucił dziecko przez balkon z czwartego piętra - już nie.
Prokuratura w toku śledztwa zebrała m.in. zeznania świadków, wyniki badań śladów biologicznych zabezpieczonych na miejscu zdarzenia oraz opinie biegłych. Skonstruowano nawet manekina o wzroście i wadze chłopca, by sprawdzić różne możliwości dotyczące upadku dziecka z balkonu.
Pod koniec września 2014 roku Sąd Okręgowy w Tarnobrzegu skazał mężczyznę na 9 lat więzienia. We wtorek Sąd Apelacyjny w Rzeszowie wyrok ten utrzymał. Za usiłowanie zabójstwa, tak samo jak za zabójstwo, grozi kara nie mniejsza niż osiem lat pozbawienia wolności, 25 lat lub dożywocie.
Jak poinformował rzecznik prasowy rzeszowskiego SA Roman Skrzypek, sąd przed podjęciem decyzji wysłuchał jeszcze biegłego z zakresu biomechaniki. - Potwierdził on, że obrażenia chłopca spowodowane były upadkiem i prawdopodobnie wyrzuceniem z balkonu - dodał. Skrzypek zaznaczył, że matka chłopca, która była w trakcie tragicznego zdarzenia w pracy, nie zgodziła się, aby syn zeznawał przed sądem.
PAP, kk

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej