Nowe reguły linii lotniczych po katastrofie airbusa. Pilot nie może być sam

Trzy linie lotnicze - Norwegian Air Shuttle, easyJet i czarterowy przewoźnik Thomas Cook - wprowadziły regułę, że w kabinie pilotów muszą być zawsze dwie osoby. Decyzja jest reakcją na wstępne ustalenia w sprawie katastrofy airbusa linii Germanwings, w której zginęło 150 osób.

2015-03-26, 21:05

Nowe reguły linii lotniczych po katastrofie airbusa. Pilot nie może być sam

Posłuchaj

Zawsze dwie osoby w kabinie pilotów. Korespondencja Grzegorza Drymera (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Tanie linie lotnicze Norwegian Air Shuttle i easyJet wprowadzają nowe reguły już od 27 marca. Zmiana przepisów dotyczących lotów jest reakcją na informacje prokuratury w Marsylii, że katastrofę samolotu Airbus A320 tanich niemieckich linii lotniczych Germanwings, który rozbił się we wtorek w Alpach francuskich, najprawdopodobniej spowodował rozmyślnie drugi pilot, który wykorzystał chwilową nieobecność kapitana i zamknął się w kokpicie.

- Kiedy jedna osoba opuści kokpit, muszą pozostać w niej dwie osoby - powiedział Thomas Hesthammer, odpowiedzialny w NAS za organizację lotów.- Dyskutowaliśmy już od dłuższego czasu na ten temat, lecz ta katastrofa przyspieszyła nasze decyzje - powiedział przedstawiciel Norwegian, trzeciej co do wielkości taniej europejskiej linii lotniczej. Hesthammer podkreślił jednocześnie, że europejskie regulacje nie zmuszają przewoźników do wprowadzenia przepisów o obowiązkowym przebywaniu w kokpicie dwóch osób przez cały czas lotu.

Zmian nie zamierza wprowadzać natomiast Lufthansa, której podlega Germanwings. - Moje pełne zaufanie do selekcji, szkolenia, kwalifikacji i pracy naszych pilotów nie uległo zachwianiu po tej pojedynczej tragedii - powiedział szef niemieckich linii Carsten Spohr.

Po zamachach w Ameryce 11 września 2011 roku drzwi do kabiny pilotów zabezpieczono tak, że nie sposób sforsować ich nawet przy pomocy broni palnej, a surowe kontrole pasażerów sprawiły, że nikt na pokładzie nie ma choćby śrubokrętu.

REKLAMA

Wprowadzono też specjalny system ochrony. Jeśli jeden z pilotów wyjdzie z kokpitu, drzwi automatycznie się zatrzaskują. Jeśli chce powrócić, musi zadzwonić do pilota obecnego w kabinie, który naciskając specjalny guzik, otwiera drzwi od wewnątrz. Istnieje również rozwiązanie na wypadek, gdyby jedyny obecny w kabinie pilot zasłabł. Osoba znajdująca się poza kokpitem może wówczas wpisać specjalny kod, który otwiera drzwi. Istnieje przypuszczenie, że kapitan Airbusa wprowadził ten kod, jednak drugi pilot zablokował drzwi od wewnątrz.

IAR/PAP/mj/fc

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej