Dwie osoby w kokpicie. Zalecenie dla całej Europy po katastrofie w Alpach
Europejska Agencja Bezpieczeństwa Lotniczego (EASA) wydała czasowe rekomendacje dla linii lotniczych, by w czasie lotu w kokpicie przebywały dwie osoby.
2015-03-27, 18:11
Posłuchaj
To pokłosie wtorkowej katastrofy w Alpach, o spowodowanie której podejrzewany jest pilot.
- Agencja wydała rekomendacje, bazując na dostępnych obecnie informacjach dotyczących dramatycznego wypadku lotu 4U9525 Germanwings - podała EASA.
Agencja zaleciła liniom lotniczym, by także w czasie niekrytycznych faz lotu (fazy krytyczne to start i lądowanie) w kabinie było zawsze co najmniej dwóch członków załogi, w tym co najmniej jeden wykwalifikowany pilot.
Rekomendacja ta nie jest prawnie wiążąca. EASA zastrzegła, że jeżeli w sprawie katastrofy będą znane nowe fakty, zalecenie może ulec zmianie.
O tym, że EASA rozważa wydanie rekomendacji, pragnące zachować anonimowość źródła unijne mówiły już przed południem. W ciągu dnia propozycje zaleceń do konsultacji otrzymały europejskie linie lotnicze, w tym polskie PLL LOT.
REKLAMA
Do tej pory europejskie przepisy mówiły, że w czasie lotu załoga lotnicza powinna co do zasady pozostać na swoich stanowiskach, a opuszczenie kokpitu jest możliwe z powodu potrzeb fizjologicznych lub operacyjnych. Nie było reguły, która by mówiła, że w razie gdy jeden z pilotów musi opuścić kabinę, powinien być zastąpiony przez kogoś z personelu pokładowego.
W czwartek niektóre linie lotnicze w Europie i Kanadzie poinformowały, że wprowadzają lub zamierzają wprowadzić obowiązek stałego przebywania dwóch osób w kokpicie podczas lotu. W USA zasada ta już obowiązuje.
We wtorek w katastrofie samolotu linii Germanwings, który lecąc z Barcelony do Duesseldorfu, rozbił się we francuskich Alpach, zginęło 150 osób, czyli wszyscy znajdujący się na pokładzie.
Francuscy śledczy na podstawie zapisów rejestratora rozmów w kokpicie podejrzewają, że drugi pilot mógł rozmyślnie doprowadzić do uderzenia maszyny w zbocze góry. Twierdzą, że znajdował się sam w kokpicie, gdyż kapitan wyszedł do toalety, a ten ostatni potem nie zdołał wrócić za stery, bo drzwi do kabiny załogi były zamknięte.
REKLAMA
(Francuscy śledczy o przyczynach katastrofy; źr. CNN Newsouce/x-news)
Część linii już wprowadziła zasadę ”dwóch osób”
Po tej tragedii wiele linii lotniczych wprowadziło nowe środki bezpieczeństwa, nakazując, by w kokpicie samolotu zawsze były przynajmniej dwie osoby. O niektórych z nich donoszą agencje.
W piątek taką zasadę wprowadziły m.in. niemieckie i austriackie linie lotnicze. Przewoźnicy Grupy Lufthansa, do której należą oprócz Germanwings także Austrian Airlines, Swiss Air i Eurowings, mają wdrożyć nową procedurę tak szybko, jak będzie to możliwe.
REKLAMA
Stosowanie tej zasady nakazały swym przewoźnikom władze kanadyjskie. Linie WestJet Airlines poinformowały, że wprowadzają to rozwiązanie ze skutkiem natychmiastowym. Jeszcze przed pojawieniem się tego obowiązku zapowiedziały to w czwartek linie Air Canada i Air Transat.
Już w czwartek decyzję o wprowadzeniu podobnych regulacji podjęły też między innymi norweskie tanie linie Norwegian Air Shuttle (NAS), brytyjski tani przewoźnik EasyJet i islandzkie narodowe linie lotnicze Icelandair.
Również włoskie linie lotnicze Alitalia ogłosiły, że przywracają zasadę obecności co najmniej dwóch osób w kabinie pilotów.
W Stanach Zjednoczonych zgodnie z wymogami federalnego urzędu ds. lotnictwa już obowiązują przepisy, które nakazują, by w kokpicie samolotów amerykańskich linii lotniczych przybywały dwie osoby. Jak zapewniło w czwartek amerykańskie stowarzyszenie pilotów linii lotniczych ALPA (Air Line Pilots Association), "każda linia lotnicza w USA ma opracowane procedury w celu zapewnienia, że nigdy nie może dojść do sytuacji, w której pilot zostaje sam w kokpicie". Jeśli któryś z pilotów musi z jakiegoś powodu wyjść, wówczas do kokpitu obowiązany jest wejść steward lub stewardesa.
REKLAMA
Lufthansa zapowiada prace nad poprawą bezpieczeństwa
Władze Lufthansy poinformowały też, że zamierzają rozszerzyć swoje struktury bezpieczeństwa. Oprócz tzw. pilotów bezpieczeństwa (safety pilots) utworzono nowe stanowisko Group Safety Pilot, którego zadaniem będzie rozpatrywanie i dalsze usprawnianie procedur bezpieczeństwa lotów oraz raportowanie bezpośrednio dyrektorowi generalnemu Lufthansy Carstenowi Spohrowi.
PAP/IAR/agkm
Mieszkańcy Haltern uczcili minutą ciszy ofiary katastrofy. Z tego miasta pochodziła grupa gimnazjalistów, która znajdowała się na pokładzie rozbitego airbusa. (Źródło: CNN Newsource/x-news)
REKLAMA