Katastrofa Airbusa: nowe tropy w śledztwie
Problemy psychiczne drugiego pilota nie są jedynym tropem w sprawie katastrofy Airbusa. Tak twierdzi oficer francuskiej policji Jean-Pierre Michel, uczestniczący w śledztwie w tej sprawie.
2015-03-28, 23:59
Posłuchaj
Według Jean-Pierre’a Michela, wiele elementów w zebranych materiałach i toczącym się dochodzeniu wskazuje, że do katastrofy doprowadził niezrównoważony emocjonalnie drugi pilot.
KATASTROFA AIRBUSA WE FRANCJI - czytaj więcej >>>
Jednak - zdaniem generała Michela - nie można poprzestać tylko na takim scenariuszu tragedii w Alpach. Według niego, prowadzący dochodzenie mają dowody sugerujące, by nie odrzucać całkowicie innych przyczyn, przede wszystkim dotyczących błędu ludzkiego w pilotażu lub awarii technicznej. Dodał, że na obecnym etapie dochodzenia nie można mówić o jakichś szczególnych wydarzeniach, jak zawód miłosny czy problemy zawodowe, które miałyby wpływ na zachowanie sprawcy.
Po tych słowach pojawiły się komentarze, że możliwe, iż drugi pilot chciał udowodnić światu, a przede wszystkim sobie, że potrafi sam prowadzić samolot i nim lądować. Niemniej takie stanowisko wywołuje wątpliwości ekspertów lotniczych. Dla nich zbyt wiele elementów wskazuje na to, że był to akt desperata.
REKLAMA
Problemy ze zdrowiem
Dziennik "Bild" podał w sobotę, że zwolnienie lekarskie znalezione w mieszkaniu Andreasa Lubitza, dotyczyło problemów psychicznych. Gazeta publikuje też rozmowę z byłą partnerką Lubitza, która potwierdza, że mężczyzna leczył się psychiatrycznie.
Według kobiety, Lubitz mógł doprowadzić do tragedii, bo zrozumiał, że jego problemy zdrowotne zamykają mu drogę do objęcia stanowiska kapitana w Lufthansie. Jak czytamy, było to jego największe marzenie. Kobieta przytacza też słowa Lubitza, który miał stwierdzić, że pewnego dnia zrobi coś, co zmieni cały system i wszyscy zapamiętają jego imię. Pytana o powody rozstania, powiedziała, że było widać, iż mężczyzna miał problemy z samym sobą, bywał wybuchowy, zaczynała się go bać.
Andreas Lubitz - pilot, który doprowadził do katastrofy airbusa linii Germanwings, mógł ukrywać chorobę - podała niemiecka prokuratura. W mieszkaniu 28-latka śledczy nie znaleźli listu pożegnalnego, zabezpieczyli jednak wiele dokumentów medycznych m.in. liczne zwolnienia lekarskie. Jedno z nich obejmowało ostatni wtorek, czyli dzień, w którym doszło do tragedii. - Może to świadczyć o tym, że Lubitz próbował ukryć przed pracodawcą zły stan zdrowia - poinformowała prokuratora w Duesseldorfie. Nie wiadomo na razie, o jakie schorzenie chodzi. Nie ujawnia tego także Federalny Urząd Lotniczy, który przyznał, że w aktach pilota istniała adnotacja wskazująca na konieczność prowadzenia specjalistycznych badań lekarskich. Według "Bildu", zwolnienie zostało wystawione z powodu schorzenia psychicznego.
REKLAMA
(Źródło: CNN Newsource/x-news)
"Bild" podawał wcześniej, że Andreas Lubitz zmagał się w przeszłości z problemami natury psychicznej. Właśnie z tego powodu sześć lat temu przerwał na kilka miesięcy naukę w ośrodku kształcenia pilotów Lufthansy. Gazeta podawała, że mężczyzna przeszedł poważny epizod depresyjny. Miał też objawy wypalenia zawodowego. "Bild" sugerował też, że Lubitz przechodził też ostatnio poważny kryzys osobisty, bo rozstał się z partnerką.
"Welt": Lubitz był leczony przez kilku neurologów i psychiatrów
Z kolei niemiecka gazeta „Welt am Sonntag” pisze, że Lubitz cierpiał na poważne schorzenie psychosomatyczne. W mieszkaniu mężczyzny znaleziono dużą ilość leków. Powołując się na osoby zbliżone do śledztwa gazeta podaje, że pilot leczony był przez kilku neurologów i psychiatrów. Leki zabezpieczone w jego mieszkaniu to środki stosowane przy chorobach psychicznych. Według gazety, mężczyzna cierpiał na syndrom przeciążenia, depresję, a także chorobę psychosomatyczną, czyli schorzenie fizyczne, którego powodem są czynniki psychologiczne, zazwyczaj silne, negatywne emocje.
REKLAMA
"New York Times": problemy z oczami mogły mieć podłoże psychosomatyczne
Dziennik „New York Times” podaje tymczasem, że Andreas Lubitz miał problemy z oczami i był z tego powodu leczony. Choroba oczu groziła jego dalszej karierze pilota. Śledczy nie wykluczają, że problemy z oczami mogły mieć podłoże psychosomatyczne. Dziennik „Bild” opublikował wcześniej rozmowę z była partnerką Lubitza. Według kobiety, mężczyzna mógł doprowadzić do tragedii, bo zrozumiał, że jego problemy zdrowotne zamykają mu drogę do objęcia stanowiska kapitana w Lufthansie.
Pożegnanie ofiar
17 kwietnia w Niemczech odbędą się ogólnokrajowe uroczystości ku czci ofiar katastrofy Airbusa w Alpach. Ceremonia pożegnalna, w której weźmie udział prezydent Joachim Gauck i kanclerz Angela Merkel, odbędzie się w katedrze w Kolonii.
W sobotę w alpejskiej miejscowości Digne-les-Bains, w której okolicach doszło do tragedii odprawiona została msza ku czci ofiar katastrofy
Airbus A320 niemieckich tanich linii lotniczych Germanwings rozbił się cztery dni temu we francuskich Alpach. Zginęło 144 pasażerów i sześciu członków załogi. Nagrania z kabiny pilotów sugerują, że gdy pierwszy pilot z niej wyszedł, drugi pilot zamknął od środka drzwi i skierował maszynę ku ziemi.
REKLAMA
IAR/PAP, to,mj
REKLAMA