Syria alarmuje: Państwo Islamskie rośnie w siłę

Od początku amerykańskich nalotów na cele dżihadystów Państwo Islamskie zdobywa coraz więcej rekrutów - powiedział Baszar al-Assad. W wywiadzie dla amerykańskiej telewizji CBS syryjski prezydent podkreślił, że według szacunków co miesiąc do Państwa Islamskiego w Syrii przyłącza się blisko tysiąc rekrutów.

2015-03-30, 08:44

Syria alarmuje: Państwo Islamskie rośnie w siłę
Zdjęcie ilustracyjne. Foto: Panthermedia

Zapytany o korzyści z rozpoczęcia operacji w Syrii Baszar al-Assad oświadczył, że "czasem są jakieś lokalne korzyści, ale generalnie, jeśli chodzi o Państwo Islamskie, ugrupowanie to rozrosło się od rozpoczęcia operacji".

Turcja: Holendrzy aresztowani za próbę przyłączenia się do bojowników Państwa Islamskiego>>>
Według niego, ugrupowanie dżihadystów większa swój zasięg także w Iraku, w Libii i innych miejscach, a "organizacje powiązane z Al-Kaidą ogłosiły wierność wobec IS".
Assad zaprzeczył doniesieniom o użycie w ostatnich tygodniach przez rządowe lotnictwo chloru. - To element podstępnej antysyryjskiej propagandy - podkreślił.
Dotychczasowym priorytetem w polityce zagranicznej Stanów Zjednoczonych wobec Syrii było obalenie Baszara al-Assada. Obecnie jednak środek ciężkości przesunął się na walkę z islamskimi rebeliantami.
W połowie marca, także w rozmowie z CBS, sekretarz stanu USA John Kerry wyraził opinię, że USA powinny podjąć negocjacje z Asadem, aby położyć kres trwającemu od 2011 roku konfliktowi. Asad odniósł się do tych słów, mówiąc, że strona syryjska "zawsze jest otwarta" i "nigdy nie zamyka drzwi". Zapytany, pod jakim warunkiem zdecydowałby się abdykować, Assad powiedział, że tylko wtedy, kiedy straciłby publiczne poparcie. Kiedy nie reprezentowałby syryjskich interesów i wartości.

WOJNA W SYRII - zobacz serwis specjalny>>>
Początkowo pokojowe antyrządowe protesty przekształciły się w Syrii w konflikt zbrojny przeciwko władzom w Damaszku, w który następnie w coraz większym stopniu zaangażowały się islamistyczne ugrupowania walczące również między sobą o wpływy. Assad przekonywał, że jego rządy są zabezpieczeniem przed wzrostem znaczenia ruchów dżihadystów, a lojalne wobec niego siły walczą z różnymi ugrupowaniami rebelianckimi i islamistycznymi.
W wyniku wojny w Syrii zginęło ponad 215 tys. ludzi, a 11,4 mln musiało opuścić swoje domy.

IAR/PAP/asop

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej