Akcja CBA na Podkarpaciu. Jan Bury: zatrzymani nie są z PSL
Szef klubu parlamentarnego PSL Jan Bury uważa, że kolejne pomówienia mają zdyskredytować jego partię.
2015-03-30, 09:59
Posłuchaj
Chodzi o zarzuty korupcyjne związane z wyborami samorządowymi na Podkarpaciu. Centralne Biuro Antykorupcyjne zatrzymało dziewięć osób. Siedmiu zostały postawione zarzuty związane z przyjęciem korzyści majątkowej w zamian za głosowanie w określony sposób. Dwóm zostały przedstawione zarzuty związane z wręczeniem takich korzyści, w celu skłonienia osób do głosowania na określonych kandydatów. Media nieoficjalnie podają, że sprawa dotyczy osób powiązanych z Polskim Stronnictwem Ludowym.
Lider podkarpackich ludowców wyklucza, aby zamieszani byli w to przedstawiciele PSL. Polityk uważa, że te pomówienia mają zdyskredytować jego partię.
Gość Polskiego Radia Rzeszów pozytywnie ocenia kampanię prezydencką Adama
Jarubasa. Zdaniem Jana Burego atutem kandydata PSL jest jego działalność samorządowa. - Jarubas patrzy na Polskę z perspektywy samorządu i Polski lokalnej, a to jest inna perspektywa niż na warszawskich salonach - mówi Jan Bury.
Wszystko okaże się 10 maja, bo - jak twierdzi polityk PSL - kampania prezydencka to swego rodzaju konkurs na "miss popularności", który ma pokazać, że partia jeszcze żyje. Jan Bury dodaje, że dla wielu partii wybory prezydenckie są sondażem przed jesiennymi wyborami parlamentarnymi. Od wyników kandydatów zależeć będzie przedwyborcza mobilizacja całej partii.
REKLAMA
Szef PSL Janusz Piechociński mówił w środę w "Salonie politycznym Trójki", że czeka na więcej informacji w tej sprawie. - Nie znamy nazwisk zatrzymanych i nie wiemy, czy rzeczywiście są z PSL - podkreślał wicepremier. - Bez względu na to, na kogo oddawane były głosy, taki fakt wymaga napiętnowania, potępienia i bardzo surowego ukarania. Dla takich postaw nie ma przyzwolenia - ocenił szef PSL.
IAR,kh
REKLAMA