Jemen: konflikt zamieni się w wojnę domową?

Interwencja Arabii Saudyjskiej w Jemenie może doprowadzić do przemienienia się tamtejszego konfliktu w totalną wojnę domową - pisze "Financial Times". Gazeta zauważa, że interwencja miała na celu powstrzymanie rosnących wpływów Iranu.

2015-03-30, 10:41

Jemen: konflikt zamieni się w wojnę domową?

Londyński dziennik zwraca uwagę, że angażując się w jemeński konflikt Arabia Saudyjska "wysłała mocny sygnał Iranowi, który jest jej rywalem w walce o dominację w regionie". Przypomina zarazem, że Rijad jest poważnie zaniepokojony rosnącą aktywnością Teheranu w świecie arabskim i jego zaangażowaniem w konflikty w Iraku, Syrii i Libanie, a także ostatnio w Jemenie po stronie rebeliantów z ruchu Huti. Zdaniem "Financial Times" to właśnie opowiedzenie się Iranu po stronie przeciwników władz w Sanie zmusiło Arabię Saudyjską do działania.

Jemen: arabska koalicja zbombardowała lotnisko w Sanie>>>
- Irańska rewolucja, która niedługo może dotrzeć do wschodnich prowincji Arabii Saudyjskich, gdzie znajdują się prawie wszystkie złoża ropy naftowej, a lokalni szyici są obiektem represji, wywołuje w Rijadzie paranoję. Jednak naloty powietrzne najpewniej nie zmienią skomplikowanej sytuacji w Jemenie, a wysłanie tam sił lądowych najprawdopodobniej doprowadzi do całkowitego chaosu. Tak jak w Syrii i Libii nie ma w Jemenie jasno zarysowanych frontów tylko szerząca się krzywda i rosnące zagrożenie ze strony dżihadystów - podkreśla komentator.
Dziennik przypomina, że historia Jemenu pokazuje, że kraj ten był od dawna "prawie niemożliwy do rządzenia" o czym przekonała się m.in. Wielka Brytania i imperium osmańskie a także późniejsi regionalni przywódcy, którzy planowali jednoczyć świat arabski. Sytuację w Jemenie komplikuje udział w konflikcie wielu stron. Poza ruchem Huti wspieranym przez Iran są siły wierne prezydentowi Abd ar-Rabowi Mansurowi al-Hadiemu, oddziały deklarujące poparcie dla byłego przywódcy Alego Abd Allaha Salaha, a także dżihadyści z Al-Kaidy Półwyspu Arabskiego (AQAP) i Państwa Islamskiego (IS). Jednak "FT" zwraca uwagę, że dla Arabii Saudyjskiej nadal największym zagrożeniem pozostaje Iran.

PAP/asop

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej