Nowe stenogramy z kokpitu Tu-154M. NPW: w publikacji są nieścisłości

Opublikowane w mediach fragmenty ze stenogramów z kokpitu Tu-154M, który rozbił się pod Smoleńskiem, obarczone są szeregiem nieścisłości - poinformowała Naczelna Prokuratura Wojskowa. Zapowiedziała śledztwo w sprawie wycieku zapisu rozmów.

2015-04-07, 21:42

Nowe stenogramy z kokpitu Tu-154M. NPW: w publikacji są nieścisłości
W katastrofie, do której doszło w pobliżu lotniska Smoleńsk-Północny zginęło 96 osób. Foto: Bartosz Staszewski/Wikipedia

Posłuchaj

Marcin Maksjan z Naczelnej Prokuratury Wojskowej o nowych stenogramach z rozmów z kokpitu 154-M (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Radio RMF FM opublikowało we wtorek rano fragmenty z najnowszej opinii biegłych, którzy odczytali zapis rejestratora rozmów w kokpicie tupolewa. Już wcześniej prokuratura podała, że opinia zawiera analizę ponownych kopii nagrań z kokpitu Tu-154M i że udało się odczytać więcej, niż w dotychczasowych stenogramach.
Mjr Marcin Maksjan z Naczelnej Prokuratury Wojskowej powiedział na zwołanym we wtorek po południu briefingu, że prowadząca śledztwo w sprawie katastrofy smoleńskiej Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie przeanalizowała z uwagą medialne doniesienia, w tym opublikowane fragmenty wypowiedzi.
- Materiał ten, aczkolwiek zawiera w określonych obszarach stwierdzenia i cytaty wynikające ze stenogramu wykonanego przez biegłych, to jednak obarczony jest również szeregiem nieścisłości, zarówno w zakresie treści wypowiadanych fraz, identyfikacji mówców oraz, w pewnych przypadkach, opatrzony jest komentarzem niebędącym interpretacją przebiegu zdarzenia zaprezentowanego przez biegłych - wskazał.
Wyjaśnił, że np. w materiale RMF FM dwie wypowiedzi zostały przedstawione bezpośrednio po sobie, co nadało im określony wydźwięk, podczas gdy w stenogramie biegłych pomiędzy tymi wypowiedziami znajduje się dodatkowo kilka innych wypowiedzi. Po briefingu prokuratury RMF FM opublikowało na swoich stronach internetowych - liczący 37 stron - stenogram rozmów z kokpitu Tu-154M z ostatnich ok. 40 minut lotu.
x-news.pl, TVN24
Zobacz specjalny serwis poświęcony katastrofie smoleńskiej >>>
Śledztwo w sprawie wycieku
Maksjan zapowiedział, że odpowiednie materiały ze śledztwa w sprawie katastrofy smoleńskiej będą wyłączone do odrębnego postępowania w sprawie bezprawnego publicznego rozpowszechniania informacji ze śledztwa. Zgodnie z Kodeksem karnym, kto bez zezwolenia rozpowszechnia publicznie wiadomości z postępowania przygotowawczego, zanim zostały ujawnione w postępowaniu sądowym, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do dwóch lat.
Przypomniał, że w lutym 2014 roku dwóch biegłych z zakresu fonetyczno-akustycznej analizy zapisów dźwiękowych oraz cyfrowego przetwarzania i analizy dźwięku skopiowało w Moskwie nagranie z rejestratora rozmów w kokpicie tupolewa. Stenogram - jak zaznaczył - stanowi integralną część kompleksowej opinii zespołu biegłych, która trafiła do prokuratury na początku marca 2015 roku.
Ryszard Czarnecki z PiS w Trójce o nowych stenogramach>>>
- Prokuratorzy dokonują szczegółowej analizy tej opinii, w tym stenogramu, począwszy od czasu wypowiedzi do ułamkowych części sekundy, poprzez jego treść, aż po identyfikację mówców. Po jej zakończeniu prokuratorzy podejmą decyzję odnośnie ewentualnego uzupełnienia tej opinii bądź jej weryfikacji - wytłumaczył. - Do czasu rozstrzygnięcia tej kwestii brak jest możliwości opublikowania, zarówno całej opinii lub jej części, a zwłaszcza przedmiotowego stenogramu - oświadczył.
Maksjan podkreślił, że biegli zastosowali nowatorską metodę wielokrotnego odczytu taśmy z tego samego magnetofonu połączoną z zaawansowaną analizą cyfrowego sygnału. To umożliwiło m.in. komputerową rekonstrukcję taśmy, a przy obróbce materiałów udało się poprawić jakość i czytelność kopii. Stenogram sporządzony na tej podstawie zawiera o 30 proc. więcej odczytanych słów niż stenogram wykonany dla prokuratury w 2011 roku przez Instytut Ekspertyz Sądowych oraz o 40 proc. więcej słów niż w stenogramie Centralnego Laboratorium Kryminalistycznego, które pracowało dla komisji Jerzego Millera.
Michał Kamiński z KPRM w Jedynce o nowych stenogramach>>>
Stenogram rozmów sporządzono też na potrzeby Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego (MAK). W sumie prokuratura wojskowa ma dziewięć kopii nagrań dźwięków z kokpitu Tu-154M oraz stenogramów z tych rozmów.
Maksjan oznajmił, że nikomu nie udało się odczytać wszystkich wypowiedzi oraz zidentyfikować wszystkich mówców. - Stenogramy te różnią się miedzy sobą. Jak wynika z praktyki badania wypadków lotniczych, nie jest to sytuacja wyjątkowa, lecz właśnie najczęściej spotykana - stwierdził. Dlatego apelował o ostrożność w wypowiadaniu się o przebiegu katastrofy i podkreślił, że niedopuszczalne jest przedstawianie wyników prac biegłych, które nie zostały jednoznacznie uznane przez prokuratorów za materiał jasny i kompletny.
Dodatkowa osoba w kabinie?
Radio RMF FM poinformowało we wtorek, że dotarło do najnowszej opinii biegłych powołanych przez prokuraturę wojskową, którzy na nowo odczytali zapis rejestratora rozmów w kokpicie tupolewa. Według rozgłośni na podstawie stenogramu obraz tego, co działo się w kabinie pilotów tupolewa, znacząco odbiega od wcześniejszych ustaleń zespołów ekspertów.
RMF FM podało, że wynika z nich, iż w kabinie pilotów do samego końca przebywała osoba opisana przez biegłych jako dowódca Sił Powietrznych. Osoba ta nie opuszczała kokpitu mimo wezwania stewardessy do zajęcia swoich miejsc, wydawała polecenia członkom załogi, zachęcała do lądowania. Sugestie o konieczności lądowania miały też padać z ust dyrektora protokołu dyplomatycznego Mariusza Kazany
Katastrofa smoleńska
10 kwietnia 2010 roku o godz. 8.41 pod Smoleńskiem rozbił się samolot Tu-154M, którym polska delegacja państwowa leciała do Katynia na uroczystości upamiętniające 70. rocznicę mordu NKWD na polskich oficerach. W katastrofie zginęło 96 osób, w tym prezydent RP Lech Kaczyński i jego małżonka Maria. Wraz z parą prezydencką śmierć ponieśli również ministrowie, parlamentarzyści, szefowie centralnych urzędów państwowych, dowódcy wszystkich rodzajów sił zbrojnych, a także oficerowie Biura Ochrony Rządu i członkowie załogi tupolewa.
PAP/kk

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej