Dzień Słońca w Korei Północnej. 103 rocznica urodzin Kim Ir Sena
Dzień Słońca, jak nazywany był Kim Ir Sen, obchodzony jest w atmosferze festynu. W całym kraju odbywają się koncerty, zawody sportowe, wystawy. 15 kwietnia to jedno z głównych świąt państwowych.
2015-04-15, 11:16
Posłuchaj
Kim Ir Sen, uznawany za "wiecznego przywódcę", zmarł 8 lipca 1994 roku w wieku 82 lat. Przez 46 lat nieprzerwanie rządził Koreą Północną w atmosferze niespotykanego wręcz kultu jednostki. Był twórcą totalitarnego państwa.
Dyktator, nazywany Ojcem Narodu, Wielkim Wodzem i Nauczycielem, objął władzę w 1948 roku, kiedy dokonano podziału półwyspu koreańskiego na Koreę Południową i Północną. Proklamował wówczas Koreańską Republikę Ludowo-Demokratyczną.
REKLAMA
Od objęcia władzy Kim Ir Sen realizował politykę rozwoju gospodarczego - "dżucze", opartą na własnych zasobach i produkcji, bez udziału czynników zagranicznych. W miarę pogarszania się sytuacji gospodarczej, narastał propagandowy kult przywódcy i militaryzacja państwa.
Kim Ir Sen sprawował władzę aż do śmierci, a cztery lata później, w 1998 roku przyznano mu tytuł "Wiecznego Prezydenta".
Jego kult jest wciąż żywy w Korei, gdzie znajduje się między innymi, ponad 500 jego pomników.
Z okazji 103. rocznicy urodzin Kim Ir Sena obecny przywódca komunistycznej Korei Kim Dzong Un oraz przedstawiciele władz i armii odwiedzili Pałac Kumsusan w Pjongjangu, gdzie spoczywa ciało "wiecznego przywódcy".
Dzień ten jest również okazją do przypomnienia przez organizacje obrony praw człowieka niechlubnego dziedzictwa Kim Ir Sena. - Podczas gdy w Pjongjangu odbywają się uroczystości, świat musi pamiętać o potwornym dziedzictwie Kim Ir Sena w sferze praw człowieka - napisał w komunikacie Phil Robertson wicedyrektor Human Rights Watch na Azję. - Reżim Kim Ir Sena opierał się na bezlitosnym naruszaniu praw człowieka, represjonowania niezależnych głosów, kontroli gospodarki i społeczeństwa, co doprowadziło w końcu do niedostatków i głodu - podkreślił Robertson.
Przedstawiciel HRW zaznaczył, że obecny przywódca, "wnuk Kim Ir Sena kontynuuje naruszanie praw człowieka" i "powinien odpowiedzieć za swe zbrodnie przed Międzynarodowym Trybunałem Karnym".PAP/asop
REKLAMA