Manifestacje OPZZ w stolicy: nie chcemy być śmieciami

Przed Kancelarię Prezesa Rady Ministrów idą przedstawiciele różnych branż m.in. transportu, górnictwa, przemysłu chemicznego, energetyki, budownictwa, przemysłu spożywczego i rolnictwa, ochrony zdrowia oraz strażacy.

2015-04-18, 15:11

Manifestacje OPZZ w stolicy: nie chcemy być śmieciami

Posłuchaj

Cztery grupy związkowców i całe mnóstwo postulatów. W Warszawie odbywają się manifestacje związkowców, podczas których poszczególne branże przypominają pracownicze postulaty/IAR
+
Dodaj do playlisty

Prawie wszyscy uczestnicy demonstracji mają kamizelki OPZZ, niosą flagi Porozumienia oraz związków zawodowych, które biorą udział w proteście. Jest kilka branżowych transparentów dotyczących m.in. sprzeciwu wobec zwolnień w Poczcie Polskiej.

Petycje do ministrów: finansów i pracy

Od ministra finansów OPZZ domaga się, by płaca minimalna wynosiła połowę przeciętnego wynagrodzenia, chce też wprowadzenia godzinowej stawki płacy minimalnej bez względu na formę zatrudnienia na poziomie co najmniej 12 zł brutto.
W liście do ministra Mateusza Szczurka OPZZ postuluje odblokowanie zamrożonego od 2009 wzrostu wynagrodzeń w budżetówce, przypomina też o swoim postulacie, by na emeryturę można było przechodzić niezależnie od wieku - po przepracowaniu 35 lat przez kobiety i 40 lat przez mężczyzn.
Chce też wprowadzenia dwóch nowych stawek podatku PIT w wysokości 15 proc. i 50 proc. oraz by minister finansów nie blokował przywrócenia niższych stawek podatkowych VAT 7 i 22 proc.
OPZZ domaga się również wzrostu podstawy naliczania odpisu na zakładowy fundusz świadczeń socjalnych oraz by członkowie związków zawodowych mogli odliczyć składki związkowe od podatku.
Od ministra pracy OPZZ oczekuje "merytorycznego, skutecznego i partnerskiego dialogu społecznego", skrócenia wieku emerytalnego i prawa do emerytury uzależnionego od stażu pracy - 35 lat dla kobiet i 40 dla mężczyzn, wyeliminowania umów śmieciowych, samozatrudnienia i darmowych staży. Domaga się też zmian w ustawie o zatrudnianiu pracowników tymczasowych, wzrostu minimalnej płacy do poziomu 50 proc. przeciętnego wynagrodzenia i minimalnej stawki godzinowej, bez względu na formę zatrudnienia.
OPZZ chce też podwyższenia zasiłków dla bezrobotnych, wycofania zmian w Kodeksie pracy pozwalających na wydłużenie okresu rozliczeniowego czasu pracy nawet do 12 miesięcy oraz wprowadzenia zasady zawierania umowy o pracę na piśmie przed rozpoczęciem pracy. Kosiniak-Kamysz miałby też znieść obowiązek zapowiadania kontroli inspekcji pracy i odmrozić podstawę naliczania odpisu na zakładowy fundusz świadczeń socjalnych, której nie zmieniano od pięciu lat. W liście do ministra pracy chcą też podniesienia progów dochodowych uprawniających do świadczeń rodzinnych oraz reformy systemu pomocy społecznej.
"Musimy o swoje prawa upomnieć się na ulicy"
Przewodniczący OPZZ Jan Guz rozpoczynając protest mówił, że nie ma zgody związkowców na politykę rządu - lekceważenia spraw pracowniczych, spraw obywatelskich. W ocenie Guza nie ma bezpieczeństwa dla 2,8 mln Polaków, którzy żyją poniżej minimum socjalnego, 1,5 mln osób na granicy płacy minimalnej i ponad 3 mln osób zatrudnionych na "umowy śmieciowe". "Brak bezpieczeństwa socjalnego powoduje, że musimy o swoje prawa upomnieć się na ulicy" - mówił zapowiadając protesty szef OPZZ.

 

Rolnicy powracają do stolicy

Do pikiety dołączyli także zrzeszeni w OPZZ rolnicy. Wracają, bo wciąż nie mogą liczyć na rozmowy z premier Kopacz i jak twierdzą, wprowadzane reformy nie poprawiają ich sytuacji.

Lider protestujących producentów żywności Sławomir Izdebski przypomina, że na nowelizację czeka ustawa o prawie łowieckim, a dzisiejsze zarządzanie pogłowiem dzików powoduje znaczne straty w uprawach kukurydzy. Regularnie też pojawiają się sztuki zarażone Afrykańskim Pomorem Świń. Według Izdebskiego, zwiększenie odstrzału nie pomaga.

REKLAMA

Protestujący przypominają, że rząd nie zrealizował postulatów w kwestii mleka oraz nie zabezpieczył polskiej ziemi przed wykupem przez podmioty zagraniczne. Nowelizacja ustawy o ustroju rolnym jest dopiero procedowania w Sejmie - dodaje Izdebski.

Po zakończeniu manifestacji, członkowie rolniczego OPZZ chcą odwiedzić mieszkańców "zielonego miasteczka".

Łącznie demonstruje około 30 tys. osób.

Dziś marsz gwiaździsty OPZZ w Warszawie. Sprawdź trasę>>>

REKLAMA

IAR/PAP/iz

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej