Polska nie odpuszcza Rosji. Minister sportu stawia sprawę jasno

Minister sportu i turystyki Jakub Rutnicki uważa, że rosyjscy sportowcy nie powinni brać udziału na Zimowych Igrzyskach Olimpijskich, startując nawet pod neutralną flagą. W ten sposób szef resortu odniósł się do decyzji Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu, który uznał, że Rosjanie i Białorusi mają prawo startować w olimpijskich kwalifikacjach.

2025-12-05, 10:15

Polska nie odpuszcza Rosji. Minister sportu stawia sprawę jasno
Polacy jasno o startach Rosjan na ZIO. Foto: RAMIL SITDIKOV/AFP/East News

Jasne stanowisko Polski wobec Rosjan na ZIO

- My jako Ministerstwo Sportu i Turystyki jednoznacznie przedstawiamy swoje stanowisko w tej kwestii, że reprezentacja Rosji, nawet pod flagą neutralną, nie powinna brać udziału w najważniejszej imprezie czterolecia. W imprezie, gdzie mówimy o wielkich wartościach, gdzie mówimy o pokoju, gdzie mówimy o współpracy, a dobrze wiemy, co się dzieje. Nie powinniśmy w takich kwestiach absolutnie pomagać - zaznaczył.

O wyroku najwyższej instancji prawnej w światowym sporcie, jaką jest Trybunał w Lozannie, w sprawie sporu Rosjan i Białorusinów z Międzynarodową Federacją Narciarską i Snowboardową (FIS) poinformował we wtorek minister sportu Rosji Michaił Diegtiariow, a później potwierdziła to sama instytucja. Decyzję uzasadniła treścią statutu FIS, który zabrania dyskryminacji oraz nakazuje zachowanie politycznej neutralności.

- My jesteśmy oczywiście bardzo przeciwni, ale też zdajemy sobie sprawę z delikatności i też tego, aby nasi, polscy, zawodnicy w związku z tym nie byli poszkodowani. Oczywiście, przygotowujemy też działania, będziemy mieć spotkanie z polskimi związkami dyscyplin zimowych. Oczywiście musimy działać w porozumieniu przede wszystkim z Ministerstwem Spraw Zagranicznych, ale także z Ministerstwem Spraw Wewnętrznych i Administracji, wspólnie nasze działania i stanowisko przygotować - zauważył Rutnicki.

ZIO 2026. Co ze startem Rosji?

Reprezentanci Rosji i Białorusi od prawie czterech lat nie mają prawa startu w zawodach pod egidą FIS, nawet jako neutralni sportowcy, z powodu agresji zbrojnej na Ukrainę. Choć Międzynarodowy Komitet Olimpijski zezwolił na udział Rosjan i Białorusinów w neutralnych barwach w zbliżających się zimowych igrzyskach, to narciarze i snowboardziści z tych krajów nie mieli możliwości zakwalifikować się do olimpijskich zmagań.

Wtorkowe postanowienie CAS to zmieniło, ale czasu jest niewiele, bo do ceremonii otwarcia igrzysk pozostało niewiele ponad dwa miesiące, a większość kwalifikacji trwa do połowy stycznia. Ponadto nawet jeśli udało się uzyskać zgodę na start w oficjalnych zawodach, wciąż mogą pojawiać się problemy z otrzymaniem wizy na wjazd na teren niektórych krajów.

W październiku CAS podjął analogiczne decyzje w sporze przedstawicieli rosyjskiego saneczkarstwa z międzynarodową federacją (FIL). MKOl dopuszcza do międzynarodowej rywalizacji sportowców z krajów-agresorów, jednak pod pewnymi warunkami, m.in. nie mogą popierać inwazji na Ukrainę ani mieć powiązań z wojskiem czy policją.

Zobacz więcej:

Źródło: PolskieRadio24.pl/PAP/mw

Polecane

Wróć do strony głównej