Łotwa nie boi się ataku ze strony Rosji. Wiara w siłę NATO

Minister spraw zagranicznych Łotwy Edgars Rinkeviczs odrzucił spekulacje, że państwa bałtyckie mogłyby być następnym celem agresji ze strony Rosji. Rozmowa z nim pojawiła się w anglojęzycznym miesięczniku "The Baltic Times".

2015-04-18, 20:30

Łotwa nie boi się ataku ze strony Rosji. Wiara w siłę NATO
Edgars Rinkeviczs. Foto: Wikimedia/Ernests Dinka, Saeimas Kanceleja/CC 2.0

Według Rinkeviczsa "nie ma bezpośredniego militarnego zagrożenia dla Łotwy, NATO czy Unii Europejskiej" ze strony Rosji. Minister wymienia przy tym rozmaite kroki, które zostały podjęte m.in. w ub.r. na szczycie NATO w Walii w celu zabezpieczenia Łotwy czy innych państw Europy Wschodniej przed potencjalną agresją. Wspomina w tym kontekście o tzw. szpicy, czyli powołanych przez NATO siłach zadaniowych bardzo wysokiej gotowości.

Minister stwierdził, że ignorowanie przez Rosję norm międzynarodowych wywołało spekulacje, że państwa bałtyckie mogłyby być następnym po Ukrainie celem agresji ze strony Rosji. Jednak jego zdaniem porównania z Ukrainą są błędne i niebezpieczne, Łotwa jest bowiem w pełni zintegrowanym członkiem NATO i UE.

Rinkieviczs przyznał natomiast, że działania Moskwy zagrażają globalnemu systemowi opartemu na określonych zasadach, a na Krymie i wschodzie Ukrainy Rosja uciekła się do wojny hybrydowej, łącząc strategię konwencjonalną z tajnymi operacjami i wspierając je agresywną dyplomacją i medialną propagandą.

- Złożona natura tego zagrożenia wymaga wielopłaszczyznowej odpowiedzi. Do zestawu jej narzędzi powinny należeć posunięcia pozwalające przeciwstawić się atakom informacyjnym, ekonomicznym i cyberatakom. Należy skorygować system wczesnego ostrzegania, by lepiej wychwytywał ataki paramilitarne. I musimy być gotowi do obniżenia progu odpowiedzi na ataki poniżej poziomu, do którego przywykliśmy - zaznaczył Rinkeviczs w "The Baltic Times".

REKLAMA

PAP/fc

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej