Na Morzu Śródziemnym zatonęła łódź z 700 imigrantami. Trwa akcja ratunkowa. Papież: niech świat zareaguje
Nieznane są jeszcze wszystkie szczegóły, ale już mówi się o największej tragedii, jaka wydarzyła się na Morzu Śródziemnym w czasach pokoju. W drodze z Libii do Włoch, na wodach Cieśniny Sycylijskiej, wywrócił się kuter z ponad 700 uchodźcami na pokładzie. Trwa zakrojona na szeroką skalę akcja ratunkowa
2015-04-19, 13:53
Posłuchaj
Statek zatonął na wodach terytorialnych Libii, w odległości 210 kilometrów od Lampedusy. Przez tę włoską wyspę dziesiątki tysięcy imigrantów z Afryki próbuje się co roku przedostać do Europy. Najczęściej przemierzają oni morze zatłoczonymi, przestarzałymi statkami, które nie spełniają podstawowych wymagań bezpieczeństwa.
Kłopoty z nawigacją
Z pokładu kutra rybackiego wystosowano wezwanie o pomoc, które odebrał sztab akcji ratunkowych włoskiej Straży Przybrzeżnej. Jednostka miała kłopoty z nawigacją.
Natychmiast na pomoc wysłano portugalski statek, który znajdował się najbliżej miejsca tragedii. Przypuszcza się, że imigranci stłoczeni na dryfującym statku rybackim, zebrali się wszyscy przy jednej burcie i to mogło spowodować jego przewrócenie.
"Trzeba zwiększyć możliwości ratowania ludzi"
W pierwszych komentarzach włoscy politycy winę za tragedię przypisują opieszałości Unii Europejskiej, która lekceważy wciąż problem nielegalnych imigrantów docierających do Włoch, a więc do Europy, drogą morską.
REKLAMA
Rzecznik wysokiego komisarza ONZ ds. uchodźców William Spindler powiedział BBC news, że tylko zorganizowane działania na szeroką skalę, będą zapobiegać takim tragediom w przyszłości.
- Przede wszystkim trzeba zwiększyć nasze możliwości ratowania ludzi na morzu. W ubiegłym roku dzięki dużej operacji, udało się uratować życie ponad 160 tysiącom uchodźców. Niestety akcja się zakończyła i teraz działania są prowadzone na mniejszą skalę, a to nie wystarcza. Czyli to jedna z rzeczy, które możemy zrobić - powiedział William Spindler i dodał, że ważne jest też stworzenie podstaw prawnych, które pozwolą na legalizację pobytu imigrantów w Europie.
"Szukają lepszego życia"
Papież Franciszek, poruszony kolejną tragedią na Morzu Śródziemnym, zaapelował aby wspólnota międzynarodowa działała zdecydowanie i szybko. Przemawiając w południe podczas spotkania na modlitwie Regina Coeli, papież przypomniał, co wydarzyło się tej nocy na Morzu Śródziemnym.
Powiedział, że boleśnie dotknęła go ta tragedia i zapewnił o modlitwie za jej ofiary. Po czym dodał: "Kieruję gorący apel do społeczności międzynarodowej, ażeby w sposób zdecydowany i szybko zapobiegała powtórzeniu się podobnych tragedii". Dodał, że byli to mężczyźni i kobiety, jak my, nasi bracia. - Szukają lepszego życia, wygłodniali, prześladowani, zranieni, wyzyskiwani, ofiary wojen. Szukali szczęścia - mówił . Na prośbę papieża obecni na placu odmówili za ofiary Zdrowaś Mario.
REKLAMA
Operacja Tryton
We Włoszech panuje przekonanie, że obecna mała unijna operacja morska Tryton, koordynowana przez agencję Frontex, jest niewystarczająca.
- Potrzebna jest wielka ogólnoeuropejska operacja patrolowania Morza Śródziemnego - powiedziała w wywiadzie dla włoskiej telewizji rzeczniczka Urzędu Wysokiego Komisarza ONZ ds. Uchodźców Carlotta Sami. - Prosimy o to od roku i nie mamy odpowiedzi - podkreśliła.
Francuski prezydent Francois Hollande chce spotkania w gronie europejskich ministrów. Hollande wezwał , by spotkali się unijni ministrowie spraw zagranicznych i obrony. Wezwał do większego nadzoru na morzu, w obliczu - jak powiedział "prawdopodobnie największej katastrofy w ostatnich latach".
REKLAMA
Włosi wraz z rozpoczęciem unijnej operacji Tryton zakończyli intensywne patrolowanie Morza Śródziemnego w ramach działań pod kryptonimem Mare Nostrum. W związku z powtarzającymi się katastrofami łodzi w Cieśninie Sycylijskiej strona włoska, a za nią organizacje humanitarne powtarzają, że Tryton jest niewystarczający i nie funkcjonuje tak, jak trzeba. Operacja ta ogranicza się do patrolowania strefy do 30 mil morskich od granic UE.
Czytaj też<<<Operacja "Mare Nostrum". Udzielono pomocy kilku tysiącom imigrantów>>>
Tylko w 2014 roku do Unii Europejskiej przez Włochy dostało się około 170 tysięcy uchodźców z Afryki. Większość z nich została przerzucona niebezpieczną drogą morską, właśnie przez libijskich przewoźników.
Na początku 2015 roku liczba uchodźców wzrosła o 43 procent w porównaniu do tego samego okresu z roku poprzedniego. Kapitanowie łodzi, które przewożą libijskich uciekinierów, wybierają drogę morską do Włoch, ponieważ jest ona krótka. Oba kraje dzieli około 200 mil morskich.
REKLAMA
IAR,PAP,kh
REKLAMA