USA: godzina policyjna w Baltimore. Starcia z siłami porządkowymi
Władzom Baltimore w Stanach Zjednoczonych udało się uspokoić sytuację w mieście. Mimo drobnych starć młodych ludzi z policją, obowiązująca godzina policyjna przyniosła efekty.
2015-04-29, 09:23
Posłuchaj
Po poprzednich rozruchach gubernator stanu Maryland Larry Hogan zarządził stan wyjątkowy i wezwał Gwardię Narodową, a burmistrz Baltimore Stephanie Rawlings-Blake wprowadziła godzinę policyjną, która ma obowiązywać od wtorku przez kolejne 7 dni.
Jednak mimo godziny policyjnej na ulicach Baltimore wciąż można było spotkać grupy czarnoskórych nastolatków. Większość z nich zachowywała się spokojnie. - Po rozpoczęciu godziny policyjnej aresztowaliśmy 10 osób. W mieście nie dzieje się wiele tak więc godzina policyjna jest skuteczna - zapewniał szef policji Anthony Batts. Do starć demonstrantów z siłami porządkowymi doszło obok supermarketu CVS, który dzień wcześniej został spustoszony i spalony. Z tłumu około 100 osób w stronę policji poleciały kamienie i butelki. Funkcjonariusze użyli gazu łzawiącego i papierowych kul.
Noc zamieszek i rabunków. Baltimore podsumowuje straty>>>
Bilans poniedziałkowych zamieszek w Baltimore to prawie 200 zatrzymanych, 15 podpalonych budynków i ponad 100 spalonych samochodów.
REKLAMA
(źródło: CNN Newsource/x-news)
Zamieszki wybuchły po pogrzebie Afroamerykanina, Freddiego Graya, który zmarł po tym, jak zatrzymała go policja. Według zeznań świadków funkcjonariusze mieli postępować niezwykle brutalnie. Gray miał wielokrotnie prosić o pomoc lekarską, ale felczera wezwano dopiero po 30 minutach. Tydzień później zmarł w szpitalu.
Wszczęto śledztwo w celu ustalenia wszystkich okoliczności. Zawieszono sześciu policjantów, którzy uczestniczyli w aresztowaniu Graya.
IAR/PAP/asop
REKLAMA
REKLAMA