Kolejne rodziny z Donbasu opuszczają ośrodki Caritas. "Zależy nam, by odnaleźli się w miejscu, do którego trafią"

2015-05-05, 19:30

Kolejne rodziny z Donbasu opuszczają ośrodki Caritas. "Zależy nam, by odnaleźli się w miejscu, do którego trafią"
Ośrodek Caritas w miejscowości Rybaki, gdzie przebywają uchodźcy z Donbasu. Foto: rybaki.caritas.pl

Kolejne rodziny uchodźców z Donbasu, które od stycznia mieszkają w ośrodkach Caritas w Łańsku i Rybakach, szykują się do wyprowadzki do Zielonej Góry i Wrocławia. Propozycje pracy otrzymali już wszyscy ewakuowani z Ukrainy, niektórzy pracę znaleźli sami.

KRYZYS UKRAIŃSKI: serwis specjalny >>>

Jak powiedział dyrektor ośrodka Caritas w Rybakach ks. Piotr Hartkiewicz, w maju z Rybaków zamierza wyprowadzić się kilka rodzin. - Najwięcej wyprowadzek nastąpi, gdy zakończy się rok szkolny - ocenił ks. Hartkiewicz i dodał, że miejsce, do którego trafiają przesiedleni z Ukrainy jest wcześniej starannie sprawdzane, a oferta pracy weryfikowana. - Zależy nam na tym, by ci ludzie odnaleźli się w miejscu, do którego trafią, by zaczęli tam normalne życie. Chcemy uniknąć sytuacji, w których po kilku tygodniach te osoby stają się bezrobotne, czy bezdomne, robimy wszystko, by temu zapobiec - podkreślił dyr. ośrodka Caritas w Rybakach.

Osobom ewakuowanym z Ukrainy przedstawiane są propozycje pracy, które trafiają do tzw. banku ofert prowadzonego przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych. Jak powiedziała rzeczniczka prasowa MSW Małgorzata Woźniak tych ofert jest już tyle, że zostaną przedstawione wszystkim ewakuowanym.

Potrzebne sprzęty gospodarstwa domowego

- Nieco gorzej jest z propozycjami mieszkań, nie mamy ich jeszcze dla wszystkich rodzin - przyznała Woźniak i dodała, że w związku z tym MSW zwróciło się do samorządów, instytucji oraz organizacji pozarządowych z prośbą o wskazanie mieszkań dla uchodźców z Donbasu. Dodała, że najbardziej pożądane są mieszkania w miastach Śląska, w Łodzi, czy Poznaniu. W tych miastach są też dla ewakuowanych przygotowane oferty pracy. - W bazie mieszkaniowej mamy też mieszkania, które są wyremontowane, ale które trzeba wyposażyć w podstawowe sprzęty, bo trzeba pamiętać, że ci ludzie nie zabrali ze sobą z Ukrainy pralek, czy lodówek - powiedziała Woźniak.

REKLAMA

Rzeczniczka przypomniała, że ewakuowani z Donbasu mogą mieszkać na Warmii do 13 lipca i zapewniła, że żadna z rodzin nie zostanie zostawiona sama sobie. - Mamy nadzieję, że znajdziemy dla wszystkich mieszkania, bo pracę, wszystko na to wskazuje, ci ludzie już mają - powiedziała.

Liczą na więcej?

Ks. Hartkiewicz przyznał, że wśród ewakuowanych są osoby, które odmówiły przygotowanej dla nich oferty pracy. - Odmawiają pewnie licząc na więcej - powiedział i podkreślił, że postawa ludzi przesiedlonych z Ukrainy jest bardzo różna, ponieważ kilka osób znalazło pracę na własną rękę.

W ocenie ks. Hartkiewicza zajdzie też potrzeba umieszczenia jednej osoby w specjalistycznym ośrodku opiekuńczym, ponieważ jest ona poważnie chora. - Wciąż też ważny jest problem osób starszych, które dostają symboliczne wręcz emerytury - dodał. Woźniak zapewniła, że "te osoby będą objęte opieką resortu pracy".

Dotychczas z Rybaków wyprowadziły się dwie rodziny: jedna w okolice Wrocławia, druga do Warszawy.

REKLAMA

W ośrodkach w Rybakach i Łańsku przebywa teraz ok. 190 osób ewakuowanych w połowie stycznia przez polski rząd z objętego walkami z prorosyjskimi separatystami wschodu Ukrainy. Ewakuowani to osoby polskiego pochodzenia - posiadające Kartę Polaka (ew. spełniający kryteria jej otrzymania) lub mogące w inny, udokumentowany sposób potwierdzić polskie pochodzenie - oraz ich najbliżsi członkowie rodziny. Dotychczas osoby dorosłe przeszły kurs językowy, a dzieci uczą się w pobliskich szkołach.

TVN24/x-news

Pozwolenia na pobyt stały w Polsce ma już ponad 180 osób, które przybyły z Donbasu.

REKLAMA

PAP,kh

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej