Rosja chce karać Google, Twittera i Facebooka. Grozi im blokada

Rosyjskie służby skarżą się m.in., że nie dostają danych dotyczących osób, które w ciągu doby mają ponad trzy tysiące użytkowników.

2015-05-20, 10:34

Rosja chce karać Google, Twittera i Facebooka. Grozi im blokada

Posłuchaj

Rosja chce karać Facebooka, Twittera, Google'a. Relacja Macieja Jastrzębskiego z Moskwy (IAR)
+
Dodaj do playlisty

KRYZYS UKRAIŃSKI: serwis specjalny >>>

Rosja może nałożyć sankcje na trzy światowe firmy internetowe. Federalna Agencja Nadzoru Telekomunikacyjnego zarzuciła Google, Twitterowi i Facebookowi łamanie rosyjskiego prawa. Internetowym potentatom grożą grzywny, a nawet blokada stron.

Inspektorzy nadzoru telekomunikacyjnego twierdzą, że Google, Facebook i Twitter nie informują o liczbie internautów odwiedzających ich strony.

Nie udostępniają również danych dotyczących osób, których strony w ciągu doby mają ponad trzy tysiące oglądających. Roskomnadzor skarży się także, że niektóre strony zawierają treści "niezgodne z prawem".

REKLAMA

Władze Rosji doprowadziły niedawno, w ramach walki z wolnością słowa, że strony internetowe, blogi, konta na Facebooku czy Twitterze, które mają ponad trzy tysiące odwiedzających dziennie, podlegąją temu samemu restrykcyjnemu prawo, co inne media. Według środowisk niezależnych, jest to bez wątpienia działanie wymierzone w prawo do wypowiadania się, wolność słowa.

W Rosji za brak współpracy z Agencją Nadzoru Telekomunikacyjnego grożą kary finansowe do 500 tysięcy rubli, to jest równowartość około 10 tysięcy dolarów. Natomiast za kilkakrotne złamanie przepisów Roskomnadzor może zablokować strony internetowe co najmniej na 30 dni.

Trudna sytuacja mediów w Rosji

Część stron internetowych w Rosji jest zablokowana: na przykład grani. ru, kasparov.ru. Na terenie Federacji Rosyjskiej można oglądać je jednak m.in. dzięki serwerom Proxy. Portale te podają sposoby obejścia cenzury na swoich profliach na Facebooku czy Twitterze. Media są w coraz trudniejszej sytuacji. Dziennikarze dawniej niezależnego portalu lenta.ru musieli wyjechać do Łotwy, gdzie założyli projekt "Meduza".

Sytuacja niezależnych od Kremla mediów jest coraz trudniejsza. Działa jeszcze m.in. telewizja Doźdż, niezależna "Nowaja Gazieta". Coraz większe problemy, w związku z naciskiem władze ma "Echo Moskwy" - na stronie tego radia pojawiają się jednak wciąż m.in. niezależne wpisy na blogach.

REKLAMA

IAR/inne/agkm

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej