SLD szykuje się do wyborów parlamentarnych. Pozycja Leszka Millera niezagrożona?
Porażka kandydatki SLD w wyborach prezydenckich i fatalne notowania sondażowe - to tylko część problemów polityków należących do partii Leszka Millera. Lewica stara się zrobić krok do przodu i zamiast rozliczyć osoby odpowiedzialne za tę sytuację zaczyna przygotowania do jesiennych wyborów parlamentarnych.
2015-05-30, 15:14
Posłuchaj
W południe zebrała się Rada Krajowa SLD, by określić zasady wyłaniania kandydatów w wyborach parlamentarnych i rozpocząć prace nad ostateczną wersją programu.
Według sekretarza generalnego Sojuszu Krzysztofa Gawkowskiego przyjęcie zasad wyłaniania kandydatów oznacza, że listy będą gotowe na początku lipca. SLD chce, by z ich list startowali także kandydaci innych ugrupowań lewicowych. - Nikogo nie możemy wykluczać. Nawet z tymi, z którymi kiedyś byliśmy wrogami, dzisiaj trzeba się pogodzić, bo najważniejsze jest dobro lewicy - deklaruje Gawkowski.
Niewykluczone nawet, że SLD zrezygnuje ze swojego szyldu na czas wyborów.
Obrady Rady mogą mieć inny, niż zaplanowany scenariusz. W partii coraz głośniejsze są opinie, że należy wymienić szefa ugrupowania. Jednak nawet jeśli pojawią się wnioski o odwołanie Leszka Millera, to w sobotę żadne decyzje w tej sprawie nie zapadną. Wynika to z faktu, że zgodnie z partyjnym statutem najpierw musiałby być przegłosowany wniosek o zwołanie konwencji z udziałem wszystkich członków Sojuszu, którzy mogliby odwołać przewodniczącego dwiema trzecimi głosów.
REKLAMA
- Ta procedura jest bardzo skomplikowana i mała jest szansa, by do niej doszło - mówi polityk Sojuszu proszący o zachowanie anonimowości.
Powiązany Artykuł
W szeregach partii panuje spore zaniepokojenie o swoją przyszłość. Postawienie na Magdalenę Ogórek w wyborach prezydenckich okazało się klapą. Kandydatka SLD otrzymała 2,38 proc. głosów, tym samym Sojusz odnotował najgorszy wynik w wyborach prezydenckich w swojej historii. Co więcej, tuż po wyborach publicznie oskarżyła władze Sojuszu o nieczystą grę.
REKLAMA
Odpowiedzialność za niski wynik Magdaleny Ogórek wziął na siebie Leszek Aleksandrzak rezygnując z funkcji wiceszefa partii.
Nastrojów w partii nie poprawiają kolejne sondaże potwierdzające, że w jesiennych wyborach do parlamentu SLD może nie wejść do Sejmu. Badanie CBOS z połowy maja pokazuje, że na ugrupowanie Millera gotowych jest głosować zaledwie 5 procent respondentów.
IAR/PAP/asop
REKLAMA