Europarlament ogranicza wstęp Rosjanom. Moskwa oburzona: "polowanie na rosyjskie wiedźmy"

Rosyjscy dyplomaci będą mieć ograniczony wstęp do Parlamentu Europejskiego - zdecydował szef tej instytucji Martin Schulz. Możliwość wejścia do siedziby PE zachowają jedynie ambasador Rosji przy UE Władimir Czyżow i jeszcze jeden dyplomata tego kraju. Moskwa zarzuca Brukseli polowanie na ”rosyjskie wiedźmy”.

2015-06-03, 11:34

Europarlament ogranicza wstęp Rosjanom. Moskwa oburzona: "polowanie na rosyjskie wiedźmy"
Zdjęcie ilustracyjne. Foto: Europarliament Audiovisual Service

Posłuchaj

Reakcja Moskwy na ograniczenie wstępu do europarlamentu. Relacja Macieja Jastrzębskiego z Moskwy (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Kryzys na Ukrainie: serwis specjalny >>>

PE skorygował w środę rano informację, która pojawiła się we wtorek wieczorem wskutek błędnej interpretacji komunikatu prasowego. Wynikało z niej, że to ambasador Czyżow będzie mieć ograniczony dostęp do siedziby europarlamentu; taka informacja obiegła europejskie media.

Decyzja szefa europarlamentu to odpowiedź na wprowadzenie przez Federację Rosyjską zakazu wizowego wobec 89 polityków i urzędników z krajów UE, w tym wielu obecnych i byłych eurodeputowanych.

PE zawiesza też działalność w komisji współpracy parlamentarnej UE-Rosja. Także członkowie rosyjskiej Dumy Państwowej i Rady Federacji (wyższej izby parlamentu Rosji) będą mieć ograniczony wstęp do siedziby europarlamentu; ich wnioski o możliwość wejścia do budynków PE będą oceniane indywidualnie - poinformował Schulz.

REKLAMA

O swych decyzjach Schulz poinformował podczas wtorkowej rozmowy z Czyżowem. Według szefa PE do tej pory rosyjskie władze nie zapewniły przejrzystości swych decyzji związanych z wprowadzeniem sankcji wizowych wobec polityków i urzędników państw unijnych oraz nie umożliwiły osobom dotkniętym tymi sankcjami prawa do obrony i odwołania się od decyzji. Restrykcje wprowadzone przez PE mają obowiązywać do czasu uchylenia rosyjskiej czarnej listy.

Czarna lista Moskwy

W miniony piątek fińska telewizja publiczna YLE opublikowała jako pierwsza listę nazwisk osobistości z państw Unii Europejskiej objętych zakazem wjazdu do Federacji Rosyjskiej. Widnieje na niej 89 osób z 17 spośród 28 krajów UE, w tym wielu obecnych i byłych eurodeputowanych.

Sankcje dotknęły 18 Polaków; na liście znaleźli się m.in.: były przewodniczący Parlamentu Europejskiego, a wcześniej premier Jerzy Buzek, marszałek Senatu Bogdan Borusewicz, była minister spraw zagranicznych, eurodeputowana Anna Fotyga, były wiceszef MSZ Paweł Kowal, europoseł Jacek Saryusz-Wolski, a także szefowie: Agencji Wywiadu generał Maciej Hunia, Biura Bezpieczeństwa Narodowego generał Stanisław Koziej i Służby Wywiadu Wojskowego generał Radosław Kujawa.

Unia Europejska ostro skrytykowała Moskwę za jej czarną listę. Biuro prasowe szefowej unijnej dyplomacji Federiki Mogherini oświadczyło w sobotę, że uważa rosyjską listę za "całkowicie arbitralną i nieuzasadnioną". Zwróciło też uwagę, że nie ma informacji o podstawach prawnych, kryteriach i procedurze tworzenia tej listy.

REKLAMA

Moskwa poinformowała, że czarna lista to odpowiedź na wprowadzenie przez UE sankcji wobec rosyjskich polityków i wojskowych w związku z kryzysem na Ukrainie. Według szefa rosyjskiej dyplomacji Siergieja Ławrowa wprowadzone przz Moskwę restrykcje "dotyczą osób, które wyjątkowo aktywnie poparły przewrót państwowy (w Kijowie), w wyniku którego Rosjanie na Ukrainie są prześladowani i dyskryminowani

Moskwa o czarnej liście europarlamentu

Wicedyrektor biura prasowego rosyjskiego MSZ Marija Zacharowa napisała na Facebooku, że ”eurobiurokraci wracają do czasów świętej inkwizycji”.  ”Co dalej? Sądy religijne nad rosyjskimi dyplomatami, przechodzące w palenie ich na brukselskich stosach?” - drwi przedstawicielka rosyjskiej dyplomacji.

Jej kolega, wiceminister Siergiej Riabkow apeluje, aby nie dramatyzować. W opinii wiceszefa MSZ, decyzje podejmowane przez Parlament Europejski są przewidywalne, a w ostatnim czasie coraz mniej w nich ”zdrowego rozsądku”. Riabkow nazwał zdenerwowanie Brukseli na rosyjskie ”czarne listy” osób niepożądanych przejawem ”intelektualnego ubóstwa”.

REKLAMA

Moskwa przekazała Unii Europejskiej listę 89 osób, które zostały uznane za persona non grata. Na liście tej znajduje się 18 Polaków. Rosjanie tłumaczą, że to tylko odpowiedź na wcześniejsze sankcje wizowe Brukseli.

PAP/IAR/agkm

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej