Katastrofa promu w Azji. Ratownicy znajdują jedynie ofiary śmiertelne
Do 65 wzrosła liczba ofiar śmiertelnych katastrofy statku pasażerskiego, który w poniedziałek zatonął na rzece Jangcy z 456 osobami na pokładzie - poinformowała chińska telewizja CCTV. Szanse na znalezienie żywych maleją.
2015-06-04, 07:30
Posłuchaj
Katastrofa promu: trwa akcja ratunkowa. Relacja Tomasza Sajewicza (IAR)
Dodaj do playlisty
Według telewizji w czwartek rano ratownicy dostali się do kadłuba przewróconej jednostki, ale znaleźli tam jedynie ofiary śmiertelne. Mają nadzieję na odnalezienie żywych ludzi w innych częściach jednostki. W akcji poszukiwawczej na zmiany uczestniczy niemal całą dobę ponad 200 płetwonurków.
Wcześniej podawano, że 14 osób ocalało z katastrofy, niektóre z nich same zdołały dopłynąć do brzegu, a trzy zostały wydobyte ze statku przez ratowników. Za zaginionych uważa się jednak większość ludzi na pokładzie. Wśród nich było wielu turystów w starszym wieku, biorących udział w rejsie po Jangcy. CCTV podała, że większość pasażerów miała od 50 do 80 lat.
Jednostka płynęła z miasta Nankin do Czungcing w środkowej części Chin.
REKLAMA
Nadal nie wiadomo, dlaczego mimo bardzo złej pogody statek nie przerwał rejsu i nie zawinął do pobliskiego portu. Ze zdjęć satelitarnych wynika ponadto, że ok. godz. 21.20 czasu miejscowego, na 10 minut przed katastrofą, statek z niewyjaśnionych powodów wykonał nagły zwrot.
Wśród uratowanych jest kapitan i starszy mechanik. Obaj zostali zatrzymani. Agencja Xinhua przytoczyła ich relację, z której wynika, że przyczyną katastrofy był cyklon i że statek zatonął w ciągu zaledwie dwóch minut.
Według mediów może to być najtragiczniejsza w skutkach katastrofa statku w Chinach od blisko 70 lat.
REKLAMA
Źródło: CNN Newsource/x-news
pp
REKLAMA