Szczyt G7 w Bawarii. Rozmowy o Rosji, Ukrainie i bankrutującej Grecji

W zamku Elmau w Bawarii rozpoczął się w niedzielę szczyt G7. Przywódcy 7 najbardziej wpływowych państw Zachodu dyskutują przede wszystkim o kryzysie na Ukrainie oraz bankrutującej Grecji. Gospodarzem jest Angela Merkel.

2015-06-07, 21:44

Szczyt G7 w Bawarii. Rozmowy o Rosji, Ukrainie i bankrutującej Grecji

Posłuchaj

Szczyt G7. Merkel rozmawiała z Obamą. Korespondencja Wojciecha Szymańskiego (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Pierwsze posiedzenie robocze poświęcone było problemom gospodarki światowej, zrównoważonemu rozwojowi i wspólnym wartościom. Następnie uczestnicy szczytu zajęli się kwestią handlu światowego, w tym kontrowersyjną umową o wolnym handlu między Unią Europejską a USA (TTIP).

Przywódcy podczas szczytu będą rozmawiać także o polityce międzynarodowej. Z wcześniejszych zapowiedzi wynika, że głównymi tematami tej sekcji będzie sytuacja na Ukrainie i polityka wobec Rosji, a także sytuacja w Grecji.

Gospodarz szczytu G7, kanclerz Niemiec Angela Merkel, spotkała się przed południem w pobliskim Kruen z prezydentem USA Barackiem Obamą. Oboje potwierdzili ścisły sojusz i partnerstwo niemiecko-amerykańskie.

REKLAMA

Źródło: CNN Newsource/x-news

Oprócz Merkel i Obamy w niedzielnym spotkaniu uczestniczyć będą premierzy - Kanady Stephen Harper, Wielkiej Brytanii David Cameron, Japonii Shinzo Abe, Włoch Matteo Renzi oraz prezydent Francji Francois Hollande.

Tusk apeluje o jedność

Przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk wezwał przywódców siedmiu najbardziej wpływowych krajów Zachodu w niedzielę przed szczytem G7 w bawarskim Elmau do utrzymania jednolitego stanowiska ws. sankcji wobec Rosji nałożonych na nią po aneksji Krymu.

Tusk powiedział na konferencji prasowej przed rozpoczęciem obrad, że jedyną kwestią, jaka może być dyskutowana, jest ewentualne zaostrzenie sankcji. - Jeżeli ktoś zamierza podjąć debatę o systemie sankcji, to przedmiotem dyskusji może być jedynie ich zaostrzenie - wyjaśnił były premier RP, cytowany przez agencje. Tusk wyraził przekonanie, że szczyt G7 w Bawarii potwierdzi jedność (Zachodu) w kwestii sankcji.

REKLAMA

Prezydent USA Barack Obama zapowiedział przed południem podczas spotkania z Angelą Merkel w Kruen, że jednym z tematów szczytu będzie agresywna polityka Moskwy wobec Ukrainy. Doradcy Obamy zapowiadali na początku tygodnia, że prezydent USA będzie na szczycie G7 apelował o utrzymanie presji na Rosję. Priorytetem prezydenta jest zachowanie jedności w sprawie przedłużenia już nałożonych sankcji, a nie ich zaostrzenia.

Restrykcje wobec Rosji zamierza także przedłużyć UE w związku z ostatnimi wydarzeniami na wschodzie Ukrainy.

Trwają protesty przeciwników szczytu G7

Przeciwnicy szczytu G7 w Elmau w bawarskich Alpach kontynuowali w niedzielę akcję protestacyjną przeciwko spotkaniu siedmiu najbardziej wpływowych państw Zachodu. Uczestnicy protestu blokowali przed południem drogi dojazdowe i linię kolejową.

Kilkanaście osób zablokowało drogę B2 w Garmisch-Partenkirchen oddalonym o niecałe 10 km w linii prostej od miejsca obrad - zamku Elmau. Uczestnicy blokady trzymali plakat z napisem "Dostrzegamy jedynie zastraszanie, izolację i samowolę". Policja przerwała po godzinie blokadę wynosząc protestujących poza jezdnię. Pięć osób zostało zatrzymanych.

REKLAMA

Źródło: RUPTLY/x-news

W Oberau przed Garmisch około 60 osób usiłowało zablokować tory kolejowe. Ruch pociągów został na pewien czas zawieszony - podała agencja dpa. Interweniowała policja.

Zamek Elmau odcięty od świata

Miejsce obrad - zamek Elmau jest odizolowany od świata. Sąd w Monachium odwołał wydane wcześniej pozwolenie na demonstrację 50 osób w pobliżu zamku.

REKLAMA

Podczas marszu protestacyjnego w sobotę doszło do incydentów, w których obrażenia odnieśli zarówno policjanci, jak i uczestnicy marszu. Pomimo apeli organizatorów o spokój grupki ubranych na czarno ekstremistów sprowokowały potyczki z policjantami, eskortującymi maszerujących przez alpejski kurort demonstrantów.

Jak twierdzi policja, awanturujący się użyli gaśnicy pianowej przeciwko funkcjonariuszom i zaatakowali ich drzewcem od transparentu. Siły porządkowe użyły pałek i gazu łzawiącego. Podczas przepychanek w kierunku policjantów rzucono butelkę i dwie świece dymne - podała agencja dpa. Organizatorzy obarczyli policję odpowiedzialnością za incydent. Jak poinformowali, kilku uczestników marszu doznało obrażeń w wyniku interwencji.

Przeciwnicy G7 uważają, że grupa siedmiu państw jest "samozwańczym i niedemokratycznym" gremium, niezdolnym do rozwiązania palących problemów współczesnego świata.

PAP/aj

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej