Szczyt G7 na zawsze zamknie drzwi przed Rosją? Kreml: obserwujemy sytuację z uwagą

Na zamku Elmau w Bawarii dobiega końca szczyt grupy G7. Przywódcy siedmiu najbardziej uprzemysłowionych krajów świata dyskutują o najważniejszych globalnych problemach. Wiele uwagi poświęca się konfliktowi na Ukrainie. Kreml twierdzi, że przygląda się sytuacji ze spokojem, bo państwa G7 nie są jednolite w kwestii polityki wobec Moskwy.

2015-06-08, 14:41

Szczyt G7 na zawsze zamknie drzwi przed Rosją? Kreml: obserwujemy sytuację z uwagą

Posłuchaj

Szczyt G7 w Bawarii. Relacja Wojciecha Szymańskiego z Berlina (JAR)
+
Dodaj do playlisty

Organizatorom spotkania zależało na tym, aby podczas szczytu zwrócić uwagę na tematy, które zazwyczaj z trudem przebijają się na pierwszy plan. W programie przewidziano rozmowy na temat poprawy warunków pracy w krajach rozwijających się czy wsparcia dla kobiet.

Poranna sesja przeznaczona była na sesje ochrony klimatu. Gospodarz szczytu - Angela Merkel spodziewa się, że kraje G7 (Niemcy, W. Brytania, Włochy, Francja, Kanada, USA, Japonia) udzielą silnego wsparcia planowanemu porozumieniu klimatycznemu, które ma zostać przyjęte pod koniec roku w Paryżu. Inne tematy to problem zagrożenia terroryzmem, walki z biedą i metody zwalczania chorób tropikalnych.

Wszystko wskazuje jednak na to, że szczyt zdominowały problemy z zadłużoną Grecją i konflikt rosyjsko-ukraiński. Przed rozpoczęciem spotkania pojawiały się informację, że ze względu na wojnę na Ukrainie, grupa G7 zdecyduje się na definitywne zamknięcie swoich drzwi przed Rosją, którą wykluczono z grupy po aneksji Krymu. Mogą to zwiastować niedzielne słowa kanclerz Angeli Merkel, która podkreśliła w Elmau, że nie widzi możliwości powrotu Rosji do G7.

Spodziewana jest deklaracja o Rosji

Oczekuje się, że na zakończenie szczytu zostanie przyjęta zdecydowana deklaracja na temat Rosji, w związku z nierespektowaniem przez nią suwerenności Ukrainy. W obradach G7 nie brał udziału prezydent Władimir Putin.

REKLAMA

Moskwa została wykluczona z grupy w zeszłym roku na znak protestu przeciwko aneksji Krymu i wspieraniu prorosyjskich rebeliantów w Donbasie.

W spotkaniu w Bawarii biorą udział: kanclerz Niemiec Angela Merkel, prezydent USA Barack Obama, premierzy - Kanady Stephen Harper, Wielkiej Brytanii David Cameron, Japonii Shinzo Abe, Włoch Matteo Renzi oraz prezydent Francji Francois Hollande.

Goście z krajów arabskich i z Afryki

W spotkaniu z G7 uczestniczą przedstawiciele siedmiu krajów afrykańskich i arabskich m.in. Nigerii, Tunezji, Liberii, Senegalu i Iraku. Tematem dyskusji z nimi jest zagrożenie ze strony islamskiego terroryzmu, przede wszystkim Państwa Islamskiego (IS), walka z głodem oraz koordynacja działań przeciwko chorobom tropikalnym. Zapraszanie przez przywódców najbardziej wpływowych państw gości spoza grona G7 praktykowane jest od 2001 roku.

 

REKLAMA

Liderzy państw grupy G7 w Elmau. Towarzyszą im przewodniczący Komisji Europejskiej i Rady Europejskiej Liderzy państw grupy G7 w Elmau. Towarzyszą im przewodniczący Komisji Europejskiej i Rady Europejskie; PAP/EPA/MICHAEL KAPPELER

Spotkanie Merkel i Obamy

Merkel i prezydent USA Barack Obama wykorzystali spotkanie z mieszkańcami bawarskiego Kruen przed rozpoczęciem szczytu do zademonstrowania niemiecko-amerykańskiego partnerstwa, pomimo skandalu z inwigilowaniem przez służby USA obywateli Niemiec. Stany Zjednoczone są naszym przyjacielem i partnerem - powiedziała przy tej okazji Merkel.
Przeciwnicy spotkania w Elmau podejmowali próby zablokowania dojazdu do miejsca obrad - zamku Elmau. Nie zanotowano poważniejszych incydentów. Antyglobaliści zapowiedzieli także na poniedziałek protesty. Przeciwnicy G7 uważają, że to niedemokratyczne gremium nie jest w stanie rozwiązać palących problemów współczesnego świata.

Piwo było bezalkoholowe

W poniedziałek wyjaśniono też, że Barack Obama na spotkaniu z kanclerz Niemiec przed szczytem pił bezalkoholowe. W gospodzie w Kruen w Bawarii obu przywódcom i małżonkowi Angeli Merkel zaserwowano lokalne przysmaki, w tym po tradycyjnym kuflu bawarskiego piwa. W odpowiedzi na spekulacje mediów rzecznik Białego Domu Josh Earnest nie potrafił powiedzieć, jakie to dokładnie było piwo, ale był przekonany, że bezalkoholowe. Potwierdził to potem w poniedziałek burmistrz Kruen Thomas Schwarzenberger. Jak powiedział agencji DPA, przywódcy USA i Niemiec prosili gospodarzy, by podać im trunek bez procentów.

(Wideo: spotkanie przywódców Niemiec i Stanów Zjednoczonych przed szczytem G7; źr. CNN Newsource/x-news)

REKLAMA

Rosja twierdzi, że nie boi się sankcji

Rosja ze spokojem patrzy na dyskusję o sankcjach na szczycie G7 - tak przynajmniej twierdzi rzecznik Kremla. Uczestniczący w spotkaniu w Niemczech szef Rady Europejskiej Donald Tusk apelował o wzmocnienie sankcji za konflikt na Ukrainie.
- Takie deklaracje to nic nowego - oznajmił rzecznik rosyjskiego prezydenta, Dmitrij Pieskow. - Rosja śledzi te słowa z uwagą - zapewnia, ale dodaje, że nie ma jednolitego stanowiska państw G7 w tej sprawie. - Niektóre oczekują dialogu z Moskwą i twierdzą, że bez tego nie jest możliwe rozwiązanie poważnych problemów - mówił Pieskow.

Odwołano protest

Przeciwnicy spotkania w Elmau podejmowali próby zablokowania dojazdu do miejsca obrad - zamku Elmau. Usiłowali też dostać się na teren w pobliżu Elmau, jednak policja skutecznie pokrzyżowała im plany. Nie zanotowano poważniejszych incydentów. Ze względu na brak uczestników antyglobaliści odwołali ostatni marsz protestacyjny, który miał odbyć się w poniedziałek.

Przeciwnicy G7 uważają, że to niedemokratyczne gremium nie jest w stanie rozwiązać palących problemów współczesnego świata. (

KRYZYS UKRAIŃSKI: serwis specjalny >>>

PAP/IAR/agkm

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej