Co powie papież Franciszek Władimirowi Putinowi? Historyczna wizyta

Audiencja w Watykanie zakończy środową wizytę Władimira Putina we Włoszech. Prezydent Rosji będzie w Mediolanie na światowej wystawie EXPO poświęconej wyżywieniu, a w Rzymie przyjęty zostanie przez papieża Franciszka.

2015-06-10, 11:34

Co powie papież Franciszek Władimirowi Putinowi? Historyczna wizyta
Protest w Mediolanie przeciwko wizycie rosyjskiego przywódcy. Foto: PAP/EPA/MOURAD BALTI TOUATI

Posłuchaj

Putin u papieża. Korespondencja Marka Lehnerta (IAR)
+
Dodaj do playlisty

W Mediolanie prezydentowi Federacji Rosyjskiej będzie towarzyszył premier Matteo Renzi, który 5 marca odwiedził go w Moskwie. Na szczycie G7 w Bawarii mówiono o potrzebie zaostrzenia kursu wobec Rosji i szef włoskiego rządu, który z tym się nie zgadza, będzie starł się przekonać swego gościa do jak najszybszej realizacji porozumień z Mińska, aby nie było to konieczne.

W Rzymie Putin spotka się z prezydentem Sergio Mattarellą, po czym uda się do Watykanu. Gotów jest tam, jak zapowiedziano na Kremlu, wyjaśnić sytuację na Ukrainie. Obserwatorzy podkreślają, że papież Franciszek nigdy nie nazwał w tym kontekście rosyjskiego prezydenta "agresorem" i z niepokojem patrzy na pogarszanie się stosunków między Moskwą a Waszyngtonem oraz jego sojusznikami.

Co powie papież Putinowi?

Prezydent Federacji Rosyjskiej był w Watykanie w listopadzie 2013 roku, jeszcze przed kryzysem ukraińskim. Zdaniem obserwatorów, natychmiastowa zgoda papieża na prośbę Putina o audiencję świadczy o tym, że Franciszek i watykańska dyplomacja nie należą do zachodniego "kordonu sanitarnego" zaciskającego się wokół Rosji. Watykan nie dał się wciągnąć w spiralę wzajemnych oskarżeń między Rosją i Zachodem na tle kryzysu ukraińskiego i nie podziela krystalizującego się coraz bardziej nowego podziału na bloki - twierdzą komentatorzy.

PAPIEŻ FRANCISZEK - zobacz serwis specjalny >>>

REKLAMA

Oprócz tego, Stolica Apostolska widzi w Moskwie potencjalnego sojusznika w obronie chrześcijan na Bliskim Wschodzie i w krajach arabskich. Ze swej strony Władimir Putin wie, że czego oczekuje po nim dziś Kościół katolicki - aby nakłonił Patriarchat Moskiewski do zaproszenia papieża do Rosji.

Apel ukraińskiego ambasadora

Ambasador Ukrainy we Włoszech Jewhen Pieriełygin zaapelował do papieża Franciszka, by podczas spotkania z prezydentem Rosji nazwał jego postawę "hipokryzją". Dyplomata oczekuje też stanowczości od premiera Włoch Matteo Renziego.

W wypowiedzi dla włoskiej agencji Ansa tuż przed wizytą rosyjskiego przywódcy we Włoszech i Watykanie ukraiński ambasador oświadczył: "Będę usatysfakcjonowany, jeśli papież powtórzy Putinowi to, co mówił w ostatnich dniach w Sarajewie: ten, kto mówi o pokoju prowadząc wojnę to hipokryta".

Dyplomata z Kijowa odniósł się w ten sposób do wypowiedzi Franciszka podczas niedzielnej wizyty w stolicy Bośni i Hercegowiny. Papież powiedział tam podczas spotkania z młodzieżą: "Wszyscy mówią o pokoju, możni tej Ziemi mówią piękne rzeczy, ale ukradkiem sprzedają broń". Taką postawę nazwał "hipokryzją".

REKLAMA

KRYZYS UKRAIŃSKI: serwis specjalny >>>

Do tego samego wątku Franciszek powrócił w trakcie konferencji prasowej w samolocie w drodze z Sarajewa do Rzymu, gdy stwierdził: "Nie wystarczy mówić o pokoju, trzeba go czynić. Kto mówi o pokoju i sprzyja wojnie, na przykład poprzez handel bronią, to hipokryta".

Ukraiński ambasador podkreślił także w rozmowie z Ansą, że jego kraj chciałby, aby podczas rozmowy z Putinem premier Włoch Matteo Renzi przekazał mu przesłanie niedawnego szczytu przywódców G7 w Bawarii. Pieriełygin stwierdził: "Oczekuję, iż premier Renzi przekaże Putinowi stanowisko demokratycznych liderów G7, do której należą Włochy"

Stanowisko to dyplomata Kijowa określił następująco: "nie można burzyć porządku światowego ani przy użyciu kałasznikowa, ani broni nuklearnej". - Rosja nadal nie jest świadoma konsekwencji swoich agresywnych i szalonych działań - dodał ambasador Ukrainy. Opowiedział się następnie za przedłużeniem sankcji wobec Rosji nałożonych w reakcji na konflikt ukraiński.

REKLAMA

Kolejne sankcje?

Stanowisko Włoch wobec sankcji przedstawił tuż przed wizytą Władimira Putina szef dyplomacji Paolo Gentiloni. Podczas debaty w Rzymie oświadczył, że istotą stosunku wobec Moskwy nie powinno być nakładanie sankcji, ale angażowanie w "relacje partnerstwa" wraz z "zapewnieniem, że Ukraina nie wejdzie do NATO".

- Czy powinniśmy pogodzić się z ideą zamrożonego konfliktu z Rosją przez następnych 15-20 lat? - zapytał włoski minister. "Jeśli tak - ocenił - to jesteśmy w złej sytuacji". - My - zapewnił Gentiloni - nie łamiemy frontu sankcji - powiedział. Podkreślił, że Włochy wprowadziły je "rygorystycznie i w sposób przejrzysty". Wyraził zarazem przekonanie, że konieczna jest budowa relacji z Rosją.

IAR/PAP/aj

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej