Dymisje w rządzie Ewy Kopacz. Szef CBA też miał odejść?

Jak poinformował portal wyborcza.pl, premier Kopacz chciała, by do dymisji podał się szef CBA Paweł Wojtunik. Miał on odmówić dobrowolnego odejścia. Paweł Wojtunik zaprzecza, aby premier nakłaniała go do dymisji.

2015-06-11, 15:05

Dymisje w rządzie Ewy Kopacz. Szef CBA też miał odejść?
Paweł Wojtunik. Foto: cba.gov.pl

Posłuchaj

Paweł Wojtunik dementuje informacje "Gazety Wyborczej" jakoby premier Ewa Kopacz miała zażądać od niego dymisji (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Premier poinformowała w środę o odwołaniu ośmiu ministrów i wysokich urzędników. Powodem miały być nagrania ich rozmów, które wypłynęły na światło dzienne w ramach tzw. afery taśmowej. Komentatorzy zwracali jednak uwagę, że nie wszyscy ze zdymisjonowanych ministrów zostali nagrani. - Pani premier, widać, dysponuje nagraniami nieznanymi opinii publicznej, skoro twierdzi, że na dymisję zasługują Arłukowicz czy Biernat - powiedział w środę szef klubu PiS Mariusz Błaszczak. - Nie został z kolei zdymisjonowany szef CBA Paweł Wojtunik, który był na nagraniach - wskazał.

Czytaj dalej
kopacz 1200.jpg
Rewolucja w rządzie Ewy Kopacz

Według źródeł portalu wyborcza.pl, szef CBA również był na liście osób do dymisji, ale odówił dobrowolnego odejścia. Kadencja Pawła Wojtunika kończy się za cztery lata.

Szef Centralnego Biura Antykorupcyjnego przyznał, że rozmawiał z Ewą Kopacz, ale powiedział, że działalność Biura została oceniona pozytywnie. - Nie musiałem odrzucić propozycji dymisji, bo takiej propozycji nie było - powiedział Wojtunik. Szef CBA oświadczył, że nie boi się ujawnienia kolejnych nagrań z nielegalnych podsłuchów. Zauważył jednak, że ciągle nie wiadomo, kto stoi za aferą podsłuchową.

Afera taśmowa. Czytaj więcej >>>

REKLAMA

W ubiegłym roku rozmowy zarejestrowane w kilku warszawskich restauracjach opublikował tygodnik "Wprost". Polacy poznali wtedy m.in. treść rozmów między ówczesnym ministrem spraw zagranicznych Radosławem Sikorskim i byłym ministrem finansów Jackiem Rostowskim.

W maju 2015 r. "Do Rzeczy" opublikował nagranie z nielegalnego podsłuchu rozmowy Elżbiety Bieńkowskiej, wtedy wicepremier i minister infrastruktury, z Pawłem Wojtunikiem. Szef CBA miał mówić podczas tego spotkania m.in., że były minister spraw wewnętrznych bartłomiej Sienkiewicz zlecił podpalenie budki strażniczej przez ambasadą Rosji podczas Marszu niepodległości w 2013 roku. jak podaje wyborcza.pl, premier Kopacz miała pretensje do Wojtunika o tę rozmowę i nie mogła zrozumieć, dlaczego oskarżał on Sienkiewicza.

Źródło: TVN24/x-news

IAR, Wyborcza.pl, bk

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej