Afera taśmowa. Dlaczego nie było dymisji rok temu? "Proszę o to pytać Donalda Tuska"
O to dlaczego rok temu, po wybuchu afery podsłuchowej nie było dymisji należy pytać Donalda Tuska albo Pawła Grasia - uważa szef MSZ Grzegorz Schetyna.
2015-06-16, 10:36
Schetyna twierdzi, że rok temu ówczesny premier nie dysponował taką wiedzą, jaką dziś ma szefowa rządu Ewa Kopacz. - Zgadzam się, że hipoteka, którą otrzymała pani Ewa Kopacz jest ogromna. Jeżeli uda się to odciąć, uda się zrzucić ten plecak, to tylko dobrze dla Platformy, to wielka szansa - mówił w Radiu Zet.
Zdaniem Schetyny, sprawdzianem, czy PO wyciąga wnioski z afery podsłuchowej, będą listy wyborcze. - To kwestia odbudowy wiarygodności Platformy i przygotowania do kampanii wyborczej - mówił.
Powiązany Artykuł
Minister był pytany między innymi o to czy Radosław Sikorski nadal powinien być wiceprzewodniczącym Platformy. - Tutaj jest kilka takich decyzji. Mówię o odbudowie wiarygodności, o tym, co musimy powiedzieć i pokazać wyborcom, co musimy przyrzec i zrealizować. To jest nowa jakość. To jest pierwsza część, dużo twardych, trudnych decyzji personalnych i dymisji. Ale następnym krokiem potwierdzającym ten test wiarygodności są ludzie, którzy znajdą się na listach wyborczych, którzy będą te listy prowadzić - odpowiedział minister.
REKLAMA
Schetyna powiedział, że to premier i przewodnicząca PO Ewa Kopacz będzie akceptowała listy.
PAP/asop
REKLAMA