Raport: Pendolino nietrafioną inwestycją
Jeździ za wolno, wozi powietrze, było za drogie - tak eksperci z portalu NaKolei.pl piszą w raporcie o pociągu Pendolino.
2015-06-23, 16:06
Posłuchaj
Jego 20 składów od pół roku wozi pasażerów po całej Polsce. Autorzy raportu wytykają PKP Intercity oraz Polskim Liniom Kolejowym, że źle przygotowały całą inwestycję. Ich zdaniem, sieć kolejowa nie jest przystosowana do tak szybkiego pociągu. Współautor opracowania Czesław Warsewicz uważa, że czas przejazdu jest zbyt długi, dotyczy to w szczególności trasy Warszawa-Trójmiasto.
Czesław Warsewicz zaznacza, że przejazd, który na tej trasie trwa prawie trzy godziny jest niekonkurencyjny wobec podróży lotniczej, a nawet samochodowej. Z badań frekwencji w pociągach, przeprowadzonych przez autorów raportu wynika, że tylko trasa z Warszawy do Krakowa jest należycie wykorzystywana. Pociągi na tym odcinku jeżdżą prawie pełne. Na pozostałych relacjach średnio 60 procent miejsc jest wolnych. Zdaniem Czesława Warsewicza, wyniki raportu powinny skłonić decydentów na kolei do poprawienia całego programu.
Zdaniem autorów raportu, kolejarze powinni doprowadzić do skrócenia czasu podróży. Muszą też wprowadzić tak zwany dynamiczny system sprzedaży biletów, który przyciągnie nowych pasażerów. PKP Intercity uruchomiły pociągi Pendolino w połowie grudnia ubiegłego roku. Mogą one rozwinąć prędkość do 250 kilometrów na godzinę. Jednak najszybciej jadą 200 kilometrów na godzinę i to tylko na 80-kilometrowym odcinku Centralnej Magistrali Kolejowej. Niedawno przewoźnik przewiózł milionowego pasażera Pendolino.
PKP Intercity odpiera zarzuty
Marta Ziemska z PKP Intercity twierdzi, że Pendolino jest bardzo popularne. Powołuje się na wyniki sprzedaży biletów. W maju kolejarze przewieźli o 26 procent podróżnych więcej, niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. Dwumilionowy pasażer jest spodziewany w lipcu tego roku. Zdaniem Marty Ziemskiej, badania, które są podstawą raportu, można łatwo podważyć. Twierdzi ona, że trudno do takich badań się odnieść, ponieważ ankieterzy na pewno nie byli w każdym pociągu. W związku z tym badania mogą być niewiarygodne.
REKLAMA
IAR, bk
REKLAMA