Unijny komisarz: Grecja ma pięć dni na porozumienie. "Inaczej Grexit nieunikniony"

Albo porozumienie do końca czerwca, albo "nieuniknione" wyjście ze strefy euro. Unijny komisarz do spraw gospodarki cyfrowej i społeczeństwa cyfrowego Guenther Oettinger stawia ultimatum Grecji.

2015-06-26, 14:30

Unijny komisarz: Grecja ma pięć dni na porozumienie. "Inaczej Grexit nieunikniony"

Posłuchaj

Unijni przywódcy nie chcą kolejnego szczytu o Grecji. Relacja Tomasza Majki (IAR)
+
Dodaj do playlisty

W wywiadzie dla niemieckiego radia publicznego powiedział, że do 30 czerwca Unia zrobi wszystko, by Grecy mogli pokazać, że są gotowi na reformy. - Grexit - czyli wyjście Grecji ze strefy euro - nie jest naszym celem, ale będzie nieunikniony, jeśli nie znajdziemy wspólnego rozwiązania w ciągu najbliższych pięciu dni - dodał Oettinger.
Kolejne rozmowy o ratowaniu finansów Grecji odbędą się najprawdopodobniej w sobotę. Podczas piątkowych obrad w Brukseli ten temat ma nie być w ogóle poruszany.

Kanclerz Niemiec Angela Merkel powiedziała, że sobotnie spotkanie eurogrupy w sprawie odblokowania pomocy finansowej dla Grecji będzie decydujące.

Grecki premier Aleksis Cipras, który w piątek rozmawiał z przywódcami Francji i Niemiec w Brukseli, podkreślił, że strona grecka nie rozumie obstawania kredytodawców przy tak ostrych środkach oszczędnościowych. Powiedział o tym, zastrzegając sobie anonimowość, cytowany przez agencje prasowe przedstawiciel greckiego rządu. Dodał, że negocjacje będą kontynuowane po zakończeniu szczytu UE.

Według dokumentu, do którego dotarła agencja AFP, wierzyciele - Unia Europejska, Europejski Bank Centralny i Międzynarodowy Fundusz Walutowy - oferują Atenom większe wsparcie w zamian za reformy. Grecja miałaby otrzymać 1,8 miliarda euro na spłatę zobowiązań wobec MFW. Ich termin upływa w tym miesiącu. Pieniądze mają pochodzić z odsetek od greckich obligacji, będących w rękach Europejskiego Banku Centralnego, co oznacza w skrócie, że Grecja zapłaci pieniędzmi jednego wierzyciela, innemu. Dodatkowo, wierzyciele oferują Atenom przedłużenie o pięć miesięcy obecnego programu pomocowego - do listopada.

REKLAMA

W zamian grecki parlament ma w głosowaniu zaakceptować porozumienie z wierzycielami przewidującego szczegółowe reformy oraz uchwalić ich pierwszy pakiet.

W czwartek po południu obradujący w Brukseli państw UE wysłuchali relacji szefa eurogrupy Jeroena Dijsselbloema po zakończonym fiaskiem wcześniejszym spotkaniu ministrów finansów państw strefy euro w sprawie Grecji.
- Byliśmy zgodni, że trzy instytucje (Komisja Europejska, Europejski Bank Centralny i Międzynarodowy Fundusz Walutowy), eurogrupa i Grecja muszą dalej pracować. Spotkanie eurogrupy w sobotę ma decydujące znaczenie, bo czas nagli. Wszyscy uczestnicy Rady Europejskiej uznali, że trzeba zrobić wszystko, by znaleźć rozwiązanie w sobotę - powiedziała Merkel. Według niej na obecnym etapie nie jest możliwe przekazanie Grecji dalszego wsparcia ponad to, co jest przewidziane w aktualnym, drugim programie pomocowym dla tego kraju.
Program pomocowy dla Grecji wygasa 30 czerwca a bez ostatniej raty w wys. 7,2 mld euro, kraj ten nie będzie w stanie uregulować spłaty zadłużenia wobec Międzynarodowego Funduszu Walutowego.

TVN24 Biznes i Świat/x-news
Warunkiem odblokowania środków jest porozumienie z instytucjami, reprezentującymi pożyczkodawców w sprawie reform, jakie przeprowadzić ma Grecja.
Wspólna oferta dotycząca koniecznych reform, którą uzgodniły te instytucje, nie została przyjęta przez Grecję. Negocjatorzy reprezentujący rząd w Atenach przedstawili kontrpropozycje na posiedzeniu eurogrupy. Mają one być przeanalizowane na niższym, eksperckim szczeblu.

Minister finansów Grecji: robimy, co możemy

Grecki minister finansów mówi o "absolutnym" przywiązaniu Aten do strefy euro. Janis Warufakis podkreślał na antenie irlandzkiego radia publicznego RTE, że Grecja zrobiła wszystko, co mogła, by dostosować się do - jak stwierdził - "dziwnych oczekiwań" kredytodawców.
Kwestią sporną są między innymi reformy w zakresie emerytur i podatku VAT. - Te propozycje podatkowe są nie do zaakceptowania - mówił Janis Warufakis, powołując się na przykład turystyczny. - Jeśli teraz pojechałby pan na jedną z naszych pięknych wysp na tygodniowe wakacje w hotelu, zapłaciłby pan 6 procent VAT. To specjalna stawka dla hoteli i szczególnie dla wysp. Jeśli zgodziłbym się na żądania instytucji unijnych, to VAT poszedłby w górę do 23 procent. Nie ma mowy - oświadczył Janis Warufakis.
IAR, PAP, bk

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej