PO i PiS wydadzą na kampanię parlamentarną po 30 mln zł
2015-07-02, 07:27
Platforma Obywatelska ma pieniądze odłożone na koncie, Prawo i Sprawiedliwość będzie musiało zaciągnąć kredyt - informuje "Gazeta Wyborcza".
Dwie największe partie - PO i PiS - robią już przymiarki do kampanijnych budżetów. Planują maksymalnie wykorzystać limity, czyli wydać po mniej więcej 31 mln zł.
Platforma, która wcześniej przeznaczyła ponad 18 mln zł na kampanię prezydencką Bronisława Komorowskiego, jesienną kampanię sfinansuje z zaskórniaków. - Po kampanii prezydenckiej Andrzeja Dudy, na którą wydaliśmy 13 mln zł, już nie mamy oszczędności - przyznał w rozmowie z "GW" Henryk Kowalczyk, który odpowiada za finanse PiS. Partia weźmie więc kredyt.
Sztabowcy podkreślili, że najwięcej pieniędzy pochłonie zakup czasu antenowego w telewizjach i emisja spotów. Kosztowne są także konwencje wyborcze i billboardy. PO wyda dużo na internet i media społecznościowe. PiS nie planuje na ten element przeznaczać wielu środków, wychodzi bowiem z założenia, że "w internecie wygrywa się pomysłem, nie kasą".
Według stratega Prawa i Sprawiedliwości, ta kampania to będzie polityczny pojedynek między premier Ewą Kopacz a kandydatką PiS na premiera Beatą Szydło. Obie panie będą przed głosowaniem intensywnie podróżowały po Polsce - Kopacz pociągiem, Szydło - szydłobusem.
Kiedy odbędą się wybory parlamentarne? - Bronisław Komorowski nie podjął jeszcze decyzji w sprawie terminu wyborów, ale zrobi to przed upływem kadencji - powiedziała pod koniec czerwca szefowa prezydenckiego biura prasowego Joanna Trzaska-Wieczorek. - W grę wchodzą trzy niedziele w październiku - 11, 18 lub 25 - dodała.
Komorowski przestanie pełnić swoją funkcję 6 sierpnia. W tym dniu prezydent-elekt Duda obejmie urząd po złożeniu przysięgi przed Zgromadzeniem Narodowym.
"Gazeta Wyborcza", PAP, kk