Afera taśmowa. Wyciekło nagranie z rozmowy Aleksandra Kwaśniewskiego z Ryszardem Kaliszem
Spotkali się w październiku 2013 roku. Ich biesiada trwała 4,5 godziny a rozmowa została nielegalnie podsłuchana. Mowa o Aleksandrze Kwaśniewskim i Ryszardzie Kaliszu. Tygodnik "Do Rzeczy" twierdzi, ze dotarł do nagrania z ich rozmowy.
2015-07-05, 20:43
Według gazety, w czasie rozmowy były prezydent miał powiedzieć, że trzy najbardziej zdemoralizowane instytucje w Polsce to: prokuratura, służby specjalne i telewizja publiczna. - Te trzy instytucje – kupią, sprzedadzą, zdradzą, zniszczą. I tak dalej, i tak dalej – miał mówić Aleksander Kwaśniewski do Ryszarda Kalisza. Politycy lewicy spotkali się w restauracji "Sowa i przyjaciele" na warszawskim Mokotowie. Czyli w tym samym lokalu, w którym nielegalnie nagrywano czołowych polityków PO oraz ludzi biznesu.
Rozmowa, do której dotarł tygodnik "Do Rzeczy" jest wielowątkowa. Jednym z nich jest domniemana korupcja, do której miało dochodzić na szczytach władzy. Gazeta twierdzi, że Kalisz - powołując się na rozmowę z gen. Januszem Noskiem, ówczesnym szefem Służby Kontrwywiadu Wojskowego miał mówić o korupcji w MON.
Rzecznik resortu Jacek Sońta zdecydowanie zaprzeczył na Twitterze tym doniesieniom.
REKLAMA
Z kolei Służba Kontrwywiadu Wojskowego zakomunikowała, że "pozostający w służbie SKW gen. Janusz Nosek oświadcza, że nigdy nie przekazywał jakichkolwiek informacji o działalności SKW posłowi Ryszardowi Kaliszowi, w szczególności nie sugerował, że dysponuje dowodami w konkretnych sprawach. Gen.Nosek potwierdza, że zgodnie z procedurami przekazywał wszystkie materiały wyłącznie prokuraturze".
- Ponadto SKW oświadcza, że nigdy nie posiadała ani nie posiada jakichkolwiek informacji mogących wskazywać na powiązanie obecnego ministra obrony narodowej z jakimikolwiek nieprawidłowościami lub podejrzeniami - czytamy w komunikacie SKW.
Taśmy ujawnione przez gazetę po raz pierwszy dotykają polityków opozycji. Dotychczas bohaterami afery taśmowej byli politycy rządzącej partii. Śledztwo w tej sprawie toczy się od roku. Zarzuty usłyszały w sumie cztery osoby: dwóch biznesmenów oraz dwóch kelnerów.
REKLAMA
Afera podsłuchowa - czytaj więcej>>>
asop
REKLAMA