Alarm we Francji: przygotowania do zamachu? Z bazy wojskowej skradziono materiały wybuchowe
Materiały wybuchowe - 180 detonatorów i ok. 40 granatów - skradziono w nocy z niedzieli na poniedziałek z bazy wojskowej w mieście Miramas na południu Francji - poinformowało we wtorek źródło bliskie śledztwu.
2015-07-07, 12:46
Kradzież wykryto w poniedziałek. Złodzieje przecięli ogrodzenie przed bazą w Miramas - powiedziało źródło. Baza służy jako platforma logistyczna dla wojsk lądowych i miejsce przechowywania sprzętu dla działań francuskiej armii w Afryce. Przechowywana jest tam też amunicja.
Do kradzieży doszło mimo zaostrzenia środków bezpieczeństwa we Francji po styczniowych zamachach dżihadystycznych na satyryczny tygodnik "Charlie Hebdo" i sklep z koszerną żywnością w Paryżu. Do kolejnego ataku doszło 26 czerwca, gdy niedaleko Lyonu 35-letni islamista ściął swojego pracodawcę i próbował spowodować eksplozję w zakładach gazowych.
Media zwracają uwagę także, że złodzieje włamali się do bazy wojskowej tuż przed rocznicą zamachów w Londynie. Wielka Brytania wspomina we wtorek skoordynowany atak terrorystyczny na londyńską komunikację, w którym równo 10 lat temu zginęły 52 osoby, a 700 odniosło rany. Śmierć ponieśli także czterej zamachowcy. Był to najtragiczniejszy zamach terrorystyczny w historii Wielkiej Brytanii.
(Atak islamistów we Francji), źródło: CNN Newsource/x-news
REKLAMA
Wśród zabitych były trzy Polki. Nazwiska 43-letniej Anny Brandt, 29-letniej Karoliny Glück i najmłodszej, 23-letniej Moniki Suchockiej widnieją na tablicy w Hyde Parku, obok nazwisk pozostałych ofiar i 52 słupów wyrastających z trawnika, po jednym dla każdego z zabitych.
10 lat temu, trzy bomby zdetonowane w porannym szczycie w odstępie 7 minut zdemolowały trzy pociągi metra. Czwarty zamachowiec wysadził się w powietrze równo godzinę po pierwszym wybuchu, niszcząc autobus w centrum miasta.
PAP/IAR/aj
REKLAMA