Ustawa o in vitro w ciągu miesiąca? "To jest ostatni dzwonek"
- Ze strony PO i pani premier jest duża determinacja, by zakończyć sprawę in vitro, która toczy się w parlamencie od ośmiu lat. To jest ostatni dzwonek - mówi marszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska.
2015-07-07, 16:42
Posłuchaj
Marszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska o pracach nad ustawą o in vitro (IAR)
Dodaj do playlisty
We wtorek wieczorem z senatorami PO spotkała się premier Ewa Kopacz. Chodzi o zdyscyplinowanie senatorów, tak by do przyjętej ustawy nie wprowadzali żadnych zmian. Każda - nawet najmniejsza poprawka - oznacza, że ustawa trafi ponownie do Sejmu. A to opóźni przesłanie jej do prezydenta. Kadencja Bronisława Komorowskiego kończy się za miesiąc.
(źródło: TVN24/x-news)
- Rozumiem, że mogą być wątpliwości, posłowie czy senatorowie mogą mieć dylematy, ale teraz nie ma żadnych uregulowań prawnych i ktoś, kto mówi, że nie chce tej ustawy dopuszcza do nadużyć, które obecnie mają miejsce - tłumaczyła Małgorzata Kidawa-Błońska.
Jej zdaniem, "jeśli ktoś poważnie traktuje sprawy związane z in vitro powinien dążyć do tego, by ustawa była przyjęta jak najszybciej". Podkreśliła, że ona bardzo by chciała, by "prace na ustawą o in vitro były szybkie". - Sejm wykonał swoją pracę, czekamy na zakończenie prac w Senacie - powiedziała marszałek Sejmu.
REKLAMA
Senat ma zająć się ustawą na posiedzeniu w tym tygodniu. W ubiegłym tygodniu niepodziewanie senacka komisja zdrowia opowiedziała się w za odrzuceniem w całości dokumentu. W trakcie posiedzenia nieobecnych było dwóch senatorów PO, a od głosu wstrzymała się kolejna - Helena Hatka, która zapowiedziała zgłoszenie szeregu poprawek.
Ustawa daje prawo do korzystania z metody in vitro małżeństwom i osobom we wspólnym pożyciu, potwierdzonym zgodnym oświadczeniem. Leczenie niepłodności tą metodą będzie mogło być podejmowane po wyczerpaniu innych metod leczenia, prowadzonych przez co najmniej 12 miesięcy.
Ustawa m.in. zezwala na dawstwo zarodków, zabrania zaś ich tworzenia w celach innych niż pozaustrojowe zapłodnienie. Zakazuje też niszczenia zarodków zdolnych do prawidłowego rozwoju - grozić będzie za to kara pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 5.
PAP/asop
REKLAMA
REKLAMA