Grecki parlament przyjął pakiet reform oszczędnościowych
Pozwoli to Grecji na rozpoczęcie rozmów z międzynarodowymi instytucjami o nowej pożyczce w wysokości 86 miliardów euro. Za przyjęciem pakietu ustaw głosowało 219 deputowanych, przeciwnych było 65 , a 6 wstrzymało się od głosu.
2015-07-16, 01:38
Posłuchaj
Grecka policja rozpędziła wielotysięczną manifestację na placu Syntagma w Atenach. Relacja specjalnego wysłannika Polskiego Radia Wojciecha Cegielskiego/IAR
Dodaj do playlisty
Przeciwko reformom opowiedziała się m.in. część deputowanych rządzącej Grecją Syrizy. Na "nie” zagłosował m.in. były minister finansów Janis Warufakis. Z kolei współkoalicjant, partia Niezależni Grecy, zagłosował na "tak”, mimo, że wcześniej zapowiadano, że partia będzie przeciwna oszczędnościom. Greckiego premiera poparła też opozycja.
Tuż przed głosowaniem grecki premier Aleksis Cipras apelował o poparcie planu oszczędnościowego. Jak tłumaczył, on sam nie zgadza się z tym, co podpisał w Brukseli, ale jest to jedyne wyjście dla kraju. Cipras mówił deputowanym, że wszyscy powinni wziąć na siebie ciężar odpowiedzialności za kraj i zapewniał, że będzie ostatnią osobą, która tej odpowiedzialności będzie unikać.
Grecki premier podkreślał też, że aby kraj wyszedł z kłopotów finansowych, konieczna jest restrukturyzacja długu. Na taki krok w czasie ostatnich negocjacji w Brukseli kategorycznie nie zgadzały się Niemcy.
W zamian za pożyczkę rząd w Atenach musi przeprowadzić reformę emerytalną, podwyższyć VAT w hotelach, restauracjach, hotelach a także na książki i prąd, podwyższyć podatek dla firm i podatek od towarów luksusowych, zlikwidować przywileje fiskalne dla wysp i dokończyć prywatyzację.
REKLAMA
Dyskusji w parlamencie towarzyszyła burzliwa demonstracja przed jego siedzibą. Policja rozpędziła wielotysięczną manifestację na placu Syntagma. Przed gmach parlamentu przyszli związkowcy, którzy chcieli zaprotestować przeciwko nowym oszczędnościom. Do zamieszek doszło, gdy grupa anarchistów zaatakowała policję.
RUPTLY/x-news
W czwartek o godzinie 10.00 sytuację w Grecji omówią w czasie telekonferencji ministrowie finansów strefy euro.
Dymisje w rządzie
W środę doszło do dwóch dymisji w greckim ministerstwie finansów. Z funkcji zrezygnowali wiceszefowa resortu oraz jego dyrektor polityczny. Jako powód podali fakt, że nie mogą firmować reform, które doprowadzą Greków do ubóstwa.
REKLAMA
Grecka wiceminister finansów Nadja Walawani zadeklarowała, że nie może popierać żądanego przez zagranicznych kredytodawców programu oszczędności, na który zgodził się premier i przewodniczący rządzącej lewicowej partii Syriza Aleksis Cipras.
"Aleksis, nie mogę tego robić dalej" - głosi list, jaki członkini Syrizy Walawani wysłała do Ciprasa.
Bruksela chce, by cała Unia pomogła Grecji
Komisja Europejska chce, by wszystkie unijne kraje złożyły się na natychmiastową pomoc dla Grecji. Bruksela zaproponowała wsparcie Aten z tymczasowego funduszu ratunkowego, w którym wkład mają wszystkie państwa. To nie podoba się tym spoza strefy euro, głównie Wielkiej Brytanii.
Polska, jak wynika z nieoficjalnych informacji, zgodzi się, jeśli będą gwarancje, że pożyczka zostanie spłacona. Chodzi o natychmiastowe kredyty, które pozwolą władzom w Atenach uregulować w tym miesiącu zobowiązania wobec Międzynarodowego Funduszu Walutowego oraz Europejskiego Banku Centralnego. Szacuje się, że Grecja potrzebuje jeszcze w lipcu 12 miliardów euro, w tym bardzo pilnie 7 miliardów euro.
Wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej Valdis Dombrovskis poinformował, że na dwustronne pożyczki nie zdecydował się żaden kraj eurolandu, dlatego należy skorzystać z funduszu ratunkowego. - To nie jest łatwe i bezproblemowe rozwiązanie, ale nie ma innego - dodał wiceszef Komisji. Podkreślał, że Bruksela jest świadoma różnych zastrzeżeń państw spoza strefy euro. Dodał, że Komisja pracuje nad gwarancjami dla tych krajów, które uchronią je przed ryzykiem niespłacania przez Grecję pożyczki. Decyzja w sprawie tymczasowej pożyczki musi zapaść w najbliższych dniach. W poniedziałek upływa termin spłaty przez Ateny pożyczki udzielonej przez Europejski Bank Centralny. Wprawdzie Grecja ma obiecany trzeci pakiet finansowy, do 86 miliardów euro, ale zanim pierwsze kredyty zostaną wypłacone, minie kilka tygodni. Najpierw Grecja musi przyjąć niezbędne reformy, a później dopiero ruszą negocjacje w sprawie warunków przyznania kolejnego finansowego wsparcia.
REKLAMA
IAR/PAP/iz
REKLAMA