Uwaga kierowco: za to możesz dostać mandat. Czesi wprowadzają "pułapki"
Czeskie władze rozpoczynają batalię z portalami, które sprzedają winiety za przejazdy po autostradach nieoficjalnie, z dodatkowymi opłatami. Taki zakup to spore ryzyko - ostatecznie może skończyć się mandatem.
2025-08-26, 09:41
Czechy. Nowe pułapki na kierowców
O sprawie poinformował czeski dziennik "Hospodářské noviny". Wystarczy wpisać w internetowej wyszukiwarce słowo winieta lub nalepka, a do tego: autostrada, opłaty a system pokaże linki do portali, które jedynie pośredniczą w transakcji i doliczają sobie za to prowizję. Dodatkowe, ukryte opłaty - to tylko jedna strona funkcjonowania takich nieoficjalnych portali.
Zdarzają się także sytuacje, gdy kierowca uiszcza opłatę przez Internet w ostatniej chwili, tuż przed wjazdem na autostradę. System pokazuje wprawdzie, że została uiszczona, ale w rzeczywistości potrzeba na to więcej czasu i kierowcy mogą dostać mandat. Taki los może spotkać polskich kierowców, którzy w ostatni weekend wakacji, jadąc z południa Europy do kraju, będą chcieli skorzystać z czeskich autostrad.
Czeski resort transportu apeluje o używanie jedynie dwóch oficjalnych portali: edalnice.cz oraz edalnice.gov.cz. Zdaniem dziennika "Hospodářské noviny" czeskie urzędy rozpoczęły walkę z handlarzami sprzedającymi droższe winiety. Część z nich wycofuje się z działalności, sprzedaje lub zamyka strony internetowe.
To sukces czeskich urzędów, które dotąd twierdziły, że nie da się skutecznie zwalczyć szarej strefy związanej ze sprzedażą winiet. Teraz receptą mają być działania polegające na rejestracji odpowiednich znaków towarowych i nazwy przez resort transportu oraz Fundusz Infrastruktury Transportu (SFDI).
- Łokieć za oknem, goły tors za kółkiem. Włosi nakładają za to wysokie mandaty
- Plaga nielegalnych wyścigów. Policjanci wypisali mandaty na blisko 75 tysięcy złotych
Źródła: PolskieRadio24.pl/PAP/pb