Grecja: nowe opóźnienie w rozmowach z wierzycielami
Najprawdopodobniej we wtorek rozpoczną się negocjacje Grecji z ekspertami z Brukseli w sprawie warunków nowego programu pomocowego.
2015-07-26, 23:59
Posłuchaj
Gdzie i kiedy odbędą się rozmowy w sprawie pożyczki dla Grecji? Z Aten - Beata Kukiel-Vraila
Dodaj do playlisty
Ateny od kilku już dni czekają na przedstawicieli Międzynarodowego Funduszu Walutowego, Europejskiego Banku Centralnego, Komisji Europejskiej, a także funduszu, z którego Grecja ma dostać kolejny pakiet finansowy. Ma on wynieść około 86 miliardów euro.
Rozmowy w sprawie nowej pożyczki dla Grecji miały rozpocząć się w piątek.
Grecki minister pracy poinformował w niedzielę, że rząd wciąż pracuje nad formułą rozmów z międzynarodowymi kredytodawcami. Potwierdził tym samym wystąpienie opóźnienia w negocjacjach w sprawie trzeciego programu pomocowego, który ma opiewać na 86 mld euro.
Minister Jeorjos Katrugalos powiedział jednej z prywatnej telewizji, że nadal trwają poprzedzające negocjacje dyskusje.
Negocjatorzy finansowi, reprezentujący Komisję Europejską, Europejski Bank Centralny, Międzynarodowy Fundusz Walutowy i Europejski Mechanizm Stabilizacyjny (ESM), mieli przybyć do Aten jeszcze w piątek. Termin ten przesunięto następnie na poniedziałek, a w sobotę wieczorem zastrzegający sobie anonimowość przedstawiciel greckiego rządu oświadczył, że rozmowy "na szczeblu technicznym" rozpoczną się we wtorek.
Natomiast rzecznik Komisji Europejskiej powiedział w niedzielę w Brukseli agencji AFP, że przedstawiciele UE i MFW przybędą do Aten w poniedziałek, by natychmiast podjąć rozmowy. Rzecznik nie sprecyzował, czy chodzi tutaj tylko o ekspertów, czy też o reprezentantów władz instytucji oferujących wsparcie kredytowe.
Grecja uchwaliła dwa pakiety reform
Parlament zagrożonej bankructwem Grecji uchwalił już dwa pakiety ustaw, wprowadzających żądane przez kredytodawców zmiany w systemie finansowym państwa. Grecki rząd chce, by negocjacje w sprawie nowego programu pomocowego zakończyły się do 18 sierpnia, gdyż w dwa dni później Ateny muszą przekazać EBC 3,2 mld euro w ramach spłaty swych zobowiązań.
Trzy opozycyjne wobec rządzącego lewicowego ugrupowania Syriza greckie partie polityczne zażądały w niedzielę oficjalnych wyjaśnień na temat opublikowanych w mediach wypowiedzi dwóch zdymisjonowanych już ministrów o planowanych przez nich w trakcie urzędowania krokach w kierunku wyprowadzenia Grecji ze strefy euro. Partie te to centroprawicowa Nowa Demokracja, centrowe To Potami i socjalistyczny ruch Pasok.
Różne doniesienia
W zamieszczonym w niedzielę w internetowym serwisie informacyjnym RealNews wywiadzie kojarzony z dogmatycznym skrzydłem Syrizy były minister energetyki Panajotis Lafazanis oświadczył, iż wzywał rząd do sięgnięcia po rezerwy centralnego Banku Grecji bez zgody Europejskiego Banku Centralnego. Według niego pozwoliłoby to na wypłacanie emerytur i pensji pracowników sektora publicznego w przypadku, gdyby Grecja została zmuszona do opuszczenia strefy euro
Natomiast według konserwatywnego greckiego dziennika "Kathimerini" były minister finansów Janis Warufakis, który podobnie jak Lafazanis opuścił rząd na początku lipca, poinformował w czerwcu na konferencji inwestorów, że Syriza przygotowuje plan potajemnego skopiowania kodów dostępowych obywateli do ich kont podatkowych. Pozwoliłoby to rządowi wprowadzić równoległy system płatności skarbowych w razie zamknięcia banków w rezultacie "agresywnej polityki EBC".
Według Warufakisa nominalną walutą transakcji w systemie równoległym byłoby euro, ale natychmiastowa jego konwersja na drachmy nie nastręczyłaby większych problemów. Jak twierdzi "Kathimerini", pomysł takiego systemu pojawił się w Syrizie jeszcze przed objęciem przez jej przewodniczącego Aleksisa Ciprasa stanowiska premiera w styczniu bieżącego roku.
REKLAMA
Pojawiły się i informacje o technicznych problemach z ustaleniem tego, gdzie i kiedy mają być prowadzone negocjacje. Jak piszą media, początkowo strona grecka chciała umieścić ekspertów z Brukseli w ekskluzywnym ośrodku wypoczynkowym położonym 45 km od Aten. Zdaniem części rządu miało to złagodzić klimat rozmów. Ostatecznie jednak zdecydowano się na hotel w centrum stolicy.
PAP/IAR/agkm
(Zobacz wideo: Johnny Depp kupił grecką posiadłość na Morzu Egejskim, kosztowała 4,2 mln euro. Źr. Cover Video/x-news)
REKLAMA