Wrocław: 18-latka chciała sprzedać dziecko? Są zarzuty
Próba nielegalnej adopcji w celu uzyskania korzyści majątkowej - takie zarzuty usłyszała matka noworodka, który kilka dni temu przyszedł na świat we Wrocławiu. Taki sam zarzut postawiono jej konkubentowi.
2015-08-05, 12:44
Posłuchaj
18-latka po cesarskim cięciu została wypisana do domu, a dziecko, które zostało na oddziale, chciała odebrać inna kobieta. To wzbudziło podejrzenia personelu, bo jak mówi rzecznik szpitala Sebastian Lorenc lekarze nie widzieli wcześniej 30-latki.
- Na wieczornym dyżurze lekarze, dzięki swojej intuicji doszli do wniosku, że może chodzić o próbę nielegalnej transakcji sprzedaży nowo narodzonego dziecka. O swoich podejrzeniach poinformowali policję, która przyjechała i przejęła postępowanie w tej kwestii - tłumaczy rzecznik
Kobiety zostały zatrzymane, do aresztu trafił też 24-letni konkubent matki dziecka. - Dwóm osobom postawiono zarzuty nielegalnej adopcji w celu osiągnięcia korzyści majątkowych. Jeżeli natomiast chodzi o 30-letnią kobietę, która pojawiła się w szpitalu, została ona przesłuchana na okoliczność tego zdarzenia i zwolniona - dodaje Petrykowski.
Na razie nie wiadomo czy zatrzymana para przyznała się do próby nielegalnej adopcji. Grozi im do 5 lat więzienia. Paweł Petrykowski podkreśla, że sprawa jest rozwojowa. Śledztwo bowiem wciąż trwa, a w jego toku mogą zmienić się ustalenia.
REKLAMA
Chłopiec pozostaje w szpitalu, według lekarzy rozwija się prawidłowo.
IAR,Radio Wrocław,kh
REKLAMA