Wyborcze zamieszanie. Do PKW zgłosiły się dwie Zjednoczone Lewice

W czwartek PKW zarejestrowała koalicyjny komitet wyborczy Zjednoczona Lewica, w skład którego wchodzą m.in. SdPl oraz ruch Wolność i Równość. Tego samego dnia swój wniosek o rejestrację złożyła też koalicja Zjednoczona Lewica SLD+TR+PPS+UP+Zieloni.

2015-08-13, 21:31

Wyborcze zamieszanie. Do PKW zgłosiły się dwie Zjednoczone Lewice
W lipcu Rada Krajowa SLD zdecydowała, że zawrze porozumienie z innymi lewicowymi partiami . Foto: PAP/Tomasz Gzell

Przedstawiciele SdPl tłumaczą, że czują się pełnoprawnymi depozytariuszami uzgodnionej podczas spotkań środowisk lewicowych w siedzibie OPZZ nazwy Zjednoczona Lewica i chcą ochronić ją przed "zawłaszczeniem przez Janusza Palikota i Leszka Millera". Jako "robienie na złość" określił ich działania sekretarz generalny SLD Krzysztof Gawkowski.
Jak poinformował rzecznik prasowy Socjaldemokracji Polskiej Arkadiusz Kasznia koalicyjny komitet wyborczy Zjednoczona Lewica zarejestrowany został przez 3 ugrupowania: SdPl, Polską Lewicę oraz ruch Wolność i Równość. Według rzecznika mają dołączyć do nich jednak kolejne organizacje.
- Już dzisiaj odbyło się spotkanie "poszerzające", w którym wzięli udział przedstawiciele m.in. Biało-Czerwonych Grzegorza Napieralskiego i Andrzeja Rozenka, Partii Regionów, Ruchu Sprawiedliwości Społecznej Piotra Ikonowicza, Ruchu Ludzi Pracy, stowarzyszenia "Dom Wszystkich Polska" Ryszarda Kalisza, który sam kandydować nie będzie, a także posłanka niezrzeszona Anna Grodzka - wyliczył. - Lada chwila sfinalizujemy również rozmowy z Polską Partią Pracy - dodał.

Miejsca na listach były już rozdane?

Według reprezentantów koalicji Zjednoczona Lewica SLD+TR+PPS+UP+Zieloni na ich listach wyborczych znajdą się z kolei reprezentanci "sześciu partii i sześciu stowarzyszeń", związkowcy z OPZZ, a także m.in. Wanda Nowicka, wcześniej związana z WiR.
Kasznia zapewnił, że bliska współpraca z większością z wymienionych organizacji trwa od samego początku rozmów podjętych na przełomie czerwca i lipca, kiedy zawarły one na gruncie rozmów prowadzonych w OPZZ porozumienie pod roboczą nazwą "Porozumienie Lewicy", w którym postanawiały wspólnie się porozumiewać, współdziałać podczas rozmów z silniejszymi partnerami.
Jak ocenił rzecznik SdPl, okazało się, że "silniejsi partnerzy potajemnie się poumawiali" co do podziału miejsc na listach, o czym świadczy - według Kaszni - m.in. sobotnie wystąpienie przewodniczącego Janusza Palikota, w którym zapowiedział, że TR uzyska 10 jedynek i 20 dwójek na listach Zjednoczonej Lewicy, co - jak deklaruje rzecznik SdPl - "nie było poruszane na żadnym etapie spotkań w OPZZ".

To robienie na złość

- Każdy ma prawo zgłaszać komitet, jaki chce - powiedział, odnosząc do konkurencyjnej inicjatywy, sekretarz generalny SLD Krzysztof Gawkowski. - My ich zapraszamy na listy - mogą z tego błędu jeszcze wyjść, zostawić robienie komuś na złość i przyjść do nas, włączyć się we wspólną pracę - dodał.
Kasznia zadeklarował, że inicjatorzy komitetu Zjednoczonej Lewicy skierowali zaproszenie do wspólnego startu do "wszystkich, którzy byli na pierwszym spotkaniu w OPZZ". Przyznał, że żałuje, że nie udało się porozumieć w szerszym gronie. - Droga do porozumienia jest jeszcze otwarta, albowiem do dnia rejestracji list wyborczych mamy jeszcze ok. 3 tygodnie - zaznaczył.
W rozmowach o wspólnym starcie lewicy toczących się pod auspicjami OPZZ brało początkowo udział ponad 30 organizacji - partii i stowarzyszeń. Były to m.in. Sojusz Lewicy Demokratycznej, Unia Pracy, Zieloni, Partia Demokratyczna, Wolność i Równość, Ruch Sprawiedliwości Społecznej Piotra Ikonowicza, Polska Partia Socjalistyczna i Polska Partia Pracy.

PAP, bk

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej