IPN oburzony wykorzystaniem historycznego zdjęcia przez producenta wódki. Sprawa trafi do sądu?

2015-08-19, 13:28

IPN oburzony wykorzystaniem historycznego zdjęcia przez producenta wódki. Sprawa trafi do sądu?
Szokująca reklama została usunięta z fanpage'a "Żytniej Extra" . Foto: Facebook.com

IPN wyraża oburzenie wykorzystaniem zdjęcia z czasów stanu wojennego w reklamie wódki. Autorzy fanpage'a "Żytniej Extra" przerobili słynne zdjęcie z zamieszek z Lubina z 1982 roku, gdzie czterech mężczyzn niesie ciężko rannego. Pod spodem widniał podpis: "KacVegas. Scenariusz pisany przez Żytnią".

Posłuchaj

Autor zdjęcia Krzysztof Raczkowiak mówi, że nie mógł dojść do siebie po zobaczeniu reklamy (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Wpis został po kilku godzinach usunięty. Administratorzy przeprosili za publikację i napisali, że była ona "wynikiem nieświadomości".

Facebook.com Facebook.com

Instytut Pamięci Narodowej przesłał producentowi wódki, Polmosowi z Bielska-Białej, materiały edukacyjne na temat polskiego Sierpnia 1980. Jak napisała w liście do Polmosu wicedyrektor Biura Edukacji Publicznej IPN Kamila Sachnowska, "ponieważ w przeprosinach wyraziliście Państwo przekonanie, że jest to efektem Państwa - a również, jak sądzę, agencji reklamowej, z usług której korzystacie - całkowitej niewiedzy historycznej, dotyczącej polskiego Sierpnia 1980, pozwalam sobie przesłać materiały, które pozwolą Państwu zrozumieć, ze charakter pomyłki wykracza poza zwykły błąd, jaki po prostu może się przytrafić każdemu".

IPN zachęca też producenta do skorzystania z materiałów zamieszczonych na stronach internetowych Instytutu. Na portalu edukacyjnym IPN pamiec.pl uruchomiono specjalne okno SIERPIEŃ 1980, gdzie można znaleźć wiele materiałów, pozwalających uzupełnić brakującą wiedzę.

Na zdjęciu widać mężczyzn, którzy próbują ratować rannego Michała Adamowicza. 28-letni górnik został postrzelony w 1982 roku w czasie zamieszek w Lubinie. Zmarł w wyniku odniesionych ran, był jedną z trzech ofiar śmiertelnych tamtych wydarzeń.

Sierpień '80 - zobacz serwis specjalny >>>

"Odebrało mi mowę"

Także autor fotografii Krzysztof Raczkowiak jest oburzony wykorzystaniem jego zdjęcia w reklamie wódki. - Odebrało mi mowę i czucie w członkach... nie mogę w to uwierzyć - żeby zareagować muszę się uspokoić, ale na pewno tego tak nie zostawię - powiedział w rozmowie z Radiem Wrocław.

Krzysztof Raczkowiak poinformował, że Polmos Bielsko-Biała nie zwracał się do niego z prośbą o zgodę na wykorzystanie zdjęcia w reklamie. Ale nawet gdyby ktoś się do niego odezwał w tej sprawie, to i tak by się nie zgodził.

Posłuchaj

Krzysztof Raczkowiak mówi, że nigdy nie wyraziłby zgody na coś takiego (IAR) 0:18
+
Dodaj do playlisty

Krzysztof Raczkowiak nie wyklucza skierowania tej sprawy do sądu i dodaje, że szczególnie współczuje rodzinom ofiar tamtych wydarzeń, że wizerunek ich bliskich został wykorzystany do idiotycznej reklamy wódki.

Mieszkaniec Lubina Krzysztof Maj - aktualnie szef Europejskiej Stolicy Kultury we Wrocławiu - nie ma słów by opisać całą sytuację. Radiu Wrocław powiedział, że "to zdjęcie w Lubinie jest jak Biblia, Koran. To jest nie do uwierzenia".

Zajrzyj na strony serwisu "Radia Wolności">>>

IAR,Radio Wrocław,kh

Polecane

Wróć do strony głównej