Nadzwyczajne spotkanie unijnych ministrów w sprawie migrantów
14 września w Brukseli odbędzie się nadzwyczajne spotkanie ministrów spraw wewnętrznych państw Unii Europejskiej. Jak poinformował rząd Luksemburga, będzie ono poświęcone kryzysowi migracyjnemu.
2015-08-30, 23:59
Posłuchaj
W komunikacie władze Luksemburga, który sprawuje obecnie przewodnictwo w Unii Europejskiej, napisały, że kryzys dotyczący migrantów i uchodźców "ostatnio osiągnął bezprecedensowe rozmiary".
"Aby ocenić sytuację w terenie i podejmowane działania polityczne oraz by omówić nowe inicjatywy mające na celu opracowanie silniejszej europejskiej odpowiedzi, luksemburski minister ds. imigracji i polityki azylowej Jean Asselborn postanowił zorganizować nadzwyczajne posiedzenie Rady ds. Wymiaru Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych" - czytamy w oświadczeniu.
Kraje UE zmagają się z falą imigrantów, która wywołała w Europie najostrzejszy kryzys migracyjny od II wojny światowej. Uciekinierzy - głównie z Afryki i Bliskiego Wchodu - napływają przez Morze Śródziemne, a ostatnio także przez Bałkany Zachodnie.
Według najnowszych danych, ogłoszonych w piątek przez Urząd Wysokiego Komisarza ds. Uchodźców (UNHCR), ponad 300 tysięcy imigrantów i uchodźców przedostało się przez Morze Śródziemne od początku roku. Około 200 tysięcy dotarło do Grecji, a około 110 tysięcy do Włoch. Ponad 2,5 tysiąca ludzi zginęło na morzu, próbując dotrzeć do Europy.
Apel ministrów spraw wewnętrznych
W niedzielę na pilną potrzebę zwołania nadzwyczajnego spotkania w sprawie migrantów zwrócili uwagę ministrowie spraw wewnętrznych Niemiec, Francji i Wielkiej Brytanii.
Thomas de Maiziere, Bernard Cazeneuve oraz Theresa May zaapelowali także o utworzenie, jeszcze przed końcem bieżącego roku, specjalnych punktów na terytorium Grecji i Włoch, w których nielegalni imigranci mogliby być szybko identyfikowani i rejestrowani przez odpowiednie służby.
Jak dodali, takie działanie na pewno pomogłoby lokalnym władzom w szybszym zidentyfikowaniu tych uchodźców, którzy w obawie o swoje życie w pierwszej kolejności powinni wystąpić z wnioskiem o azyl.
Szefowie MSW wskazali ponadto na potrzebę utworzenia listy tzw. bezpiecznych państw, do których kierowani byliby imigranci, którzy nie otrzymali azylu.
System migracyjny jest wadliwy
W ocenie May, fala uchodźców każdego dnia przedostających się do Europy świadczy o tym, iż system migracyjny na starym kontynencie jest "wadliwy" i nie spełnia oczekiwań. Jej zdaniem Unia Europejska musi zaostrzyć przepisy w zakresie swobodnego przepływu osób.
Według minister jedną z przyczyn obecnego kryzysu jest układ z Schengen, umożliwiający swobodne przemieszczanie się osób w ramach UE. Wskazała, że w krajach Europy dotkniętych falą imigrantów coraz częściej rządzący zdają sobie sprawę z potrzeby przywrócenia pierwotnego celu, z jakim otwierano granice europejskie.
- Gdy po raz pierwszy została zapisana zasada swobodnego przepływu osób miała ona na celu umożliwienie podjęcia pracy w każdym z krajów członkowskich, a nie, jak to jest teraz, swobodę do szukania pracy lub otrzymywania zasiłku. Musimy podjąć takie działania, aby przywrócić tej fundamentalnej zasadzie pierwotne znaczenie - podkreśliła.
Swoboda przepływu ludzi w ramach Unii Europejskiej ma być jednym z kluczowych tematów w trakcie negocjacji warunków dalszego członkostwa Wielkiej Brytanii we wspólnocie przed zaplanowanym przed końcem 2017 roku referendum w tej sprawie.
Imigrantów należy przyjąć
- Imigrantów, którzy uciekają przed wojną, prześladowaniami, torturami, uciskiem, należy przyjąć we Francji - powiedział premier tego kraju Manuel Valls. - Każdy wniosek o azyl powinien zostać szybko rozpatrzony - dodał. - Migrantów należy taktować godnie, należy im udzielić schronienia - oświadczył. Podkreślił, że konieczne jest znalezienie "długofalowego rozwiązania opartego na wartościach: człowieczeństwie, odpowiedzialności i niezłomności".
Premier Francji zacytował też słowa z piedestału Statui Wolności w Nowym Jorku: "Dajcież mi waszych zmęczonych, waszych biedaków, wasze zgromadzone tłumy tęskniące, by mogły odetchnąć wolnością", pochodzące z wiersza amerykańskiej poetki Emmy Lazarus. Jednocześnie Valls opowiedział się jednoznacznie za "twardym stanowiskiem" wobec imigracji ekonomicznej.
Wcześniej minister spraw zagranicznych Francji Laurent Fabius oskarżył kraje Europy Wschodniej, w tym szczególnie Węgry, o prowadzenie "skandalicznej" polityki wobec kryzysu związanego z gwałtownym wzrostem imigrantów, która jest sprzeczna z wartościami Unii Europejskiej.
- Wszystkich tych ludzi, którzy z przyczyn politycznych zdecydowali się uciekać z kraju, musimy być w stanie ich przyjąć - zaznaczył. Jak podkreślił, każdy kraj należący do Unii Europejskiej musi na to wyzwanie odpowiedzieć. - Francja, Niemcy, inne kraje też. Gdy widzę pewne kraje, które nie akceptują tych uchodźców, uważam to za skandaliczne - oświadczył szef francuskiej dyplomacji.
Dodał, że chodzi o niektóre kraje Europy Wschodniej, a zwłaszcza o Węgry, które - jego zdaniem - mimo iż są częścią Europy i strefy Schengen, to poprzez stawianie ogrodzeń wzdłuż granicy z Serbią udowadniają, że nie przestrzegają wartości europejskich.
Węgry zakończyły w sobotę budowę ogrodzenia z drutu kolczastego, które ma zatrzymać napływ imigrantów przez granicę z Serbią. Barierę dopełnić ma wysoki na cztery metry mur, który już budowany jest przez węgierskie wojsko. Mimo budowy muru przejścia graniczne będą wciąż otwarte.
Potrzeba nowoczesnej polityki imigracyjnej
Były kanclerz Niemiec, socjaldemokrata Gerhard Schroeder zaapelował o "nowoczesną politykę imigracyjną". - Starzejące się Niemcy potrzebują imigrantów, jeśli chcą pozostać krajem silnym gospodarczo i socjalnie - stwierdził na łamach "Welt am Sonntag". Wezwał do stworzenia "Agendy 2020", która wytyczałaby cele "nowoczesnej polityki imigracyjnej".
- Przy obecnych tendencjach demograficznych z czasem ludność Niemiec w wieku produkcyjnym drastycznie zmaleje - zauważył polityk SPD. - Dlatego potrzebujemy imigracji w naszym systemie socjalnym. Bez niej w przyszłości nie będziemy nas stać na wypłacanie emerytur - dodał.
Były kanclerz podkreślił, że obecny proces rozpatrywania wniosków o przyznanie azylu wielu ludziom nie daje żadnych szans na pozostanie w Niemczech. - Jeśli próbujemy zamknąć drzwi do postępowań azylowych, musimy otworzyć drzwi dla imigracji. Tylko jej legalizacja daje szansę na jej kontrolowanie - ocenił.
- Nie wolno nam utrudniać migracji w granicach Europy i do Europy poprzez tworzenie nowych żelaznych kurtyn. Musimy imigracją kierować, zintegrować ją i stworzyć perspektywy w krajach, z których przybywają imigranci - przekonywał Schroeder.
Z szacunków niemieckich władz wynika, że w tym roku liczba cudzoziemców, którzy wystąpią o azyl w Niemczech, może wynieść ponad 800 tys. - czterokrotnie więcej niż rok temu i najwięcej od zjednoczenia kraju w 1990 roku. Rzeczywista skala imigracji jest jeszcze większa, ponieważ prognoza MSW nie obejmuje przepływu osób z innych krajów UE, w tym Bułgarii i Rumunii.
Problem uchodźców wyzwolił w niemieckim społeczeństwie falę pomocy, ale jednocześnie rośnie też - podsycany przez skrajną prawicę - sprzeciw wobec polityki przyjmowania uchodźców. Od miesięcy niemal codziennie dochodzi do incydentów, ataków i podpaleń ośrodków dla imigrantów. Na porządku dziennym są pikiety i demonstracje przeciwko azylantom.
IAR, PAP, kk
REKLAMA