Ewa Kopacz: możliwa nowa deklaracja Polski w sprawie imigrantów
W związku z tym, że do Europy napływa coraz więcej uchodźców, możliwe jest ponowne rozważenie kwot dla państw Unii Europejskiej. Polski rząd liczy się z tym, że może pojawić się oczekiwanie nowych, bardziej odważnych deklaracji.
2015-08-31, 20:08
Posłuchaj
Ewa Kopacz przypomniała w poniedziałek, że Polska zadeklarowała przyjęcie 2,2 tys. uchodźców. Szefowa rządu podkreśliła, że takiej liczbie imigrantów jesteśmy w stanie zapewnić godne warunki. - Ewentualne zwiększenie przez Polskę deklaracji w sprawie imigrantów będzie dobrze przemyślaną i odpowiedzialną decyzją, po ocenie naszych możliwości - zapewniła.
Premier odniosła się też do zaplanowanego na piątek spotkania szefów rządów Polski, Czech, Słowacji i Węgier w sprawie uchodźców. - Jeśli chodzi o spotkanie Grupy Wyszehradzkiej, o które prosiliśmy i zabiegaliśmy, to jest ono dość nagle w tej chwili zwoływane w Pradze, ale potrzeba takiego spotkania jest niewątpliwie bardzo istotna - podkreśliła szefowa rządu.
Dodała, że to, co można zobaczyć w mediach, które relacjonują sytuację związaną z imigrantami, jest nie tylko szokujące, ale nakazuje "wręcz całej UE podjąć bardzo zdecydowane działania". - To nie powinny być tylko i wyłącznie działania polegające na przydzieleniu kwot uchodźców poszczególnym krajom, ale bardzo wnikliwej analizy tego, dlaczego tak się dzieje i pomocy docelowo w tych krajach, z których w tej chwili imigranci przemieszczają się do Europy - oceniła.
Jak zaznaczyła, to działanie musi być wielowymiarowe i solidarne. - Działanie w ramach tej solidarności jest akceptowane przez Polskę, jeśli chodzi o przyjmowanie tych najbardziej potrzebujących. Mówimy o tych, którzy w tej chwili rzeczywiście narażają swoje życie i zdrowie, będąc w swoich krajach - w Syrii, Erytrei. To są ci, którzy przemieszczają się w tragicznych niekiedy warunkach do Europy - powiedziała.
Do Polski przybywa wielu Ukraińców
Szefowa rządu przypomniała, że Polska przyjmuje przede wszystkim cudzoziemców zza naszej wschodniej granicy. Jak oświadczyła, dziś w Polsce są dziesiątki tysięcy Ukraińców. - Oni, co prawda, nie mają statusu uchodźców, są to ludzie, którzy tu legalnie pracują, ale tylko dlatego, że my mamy takie, a nie inne prawo wizowe, które pozwala im na pobyt stały i jednocześnie podejmowanie pracy - wskazała.
Premier nawiązała do poniedziałkowych wydarzeń w Kijowie, gdzie doszło do zamieszek, gdy ukraiński parlament zatwierdził w pierwszym czytaniu zmiany w konstytucji na rzecz decentralizacji władzy, obejmującej także zajęty przez separatystów Donbas.
- Ostatnie wydarzenia, sprzed kilku godzin w Kijowie, mogą się okazać również na tyle symptomatyczne, że będziemy mieli zmianę sytuacji na Ukrainie. A jeśli tak, to musimy się liczyć również z tym, że z Ukrainy napływać będą do najbliżej leżącego, sąsiadującego z nimi państwa, a więc do Polski, również ci, którzy będą czuli się zagrożeni - oznajmiła Kopacz.
REKLAMA
***
Kraje Unii Europejskiej zmagają się obecnie z falą imigrantów, która wywołała w Europie najostrzejszy kryzys migracyjny od II wojny światowej. Uciekinierzy - głównie z Afryki i Bliskiego Wchodu - napływają przez Morze Śródziemne, a ostatnio także przez Bałkany Zachodnie. O pilne zwołanie nadzwyczajnego posiedzenia ministrów spraw wewnętrznych krajów UE w Brukseli zaapelowali ministrowie spraw wewnętrznych Niemiec, Francji i Wielkiej Brytanii. Odbędzie się ono 14 września.
Według najnowszych danych, ogłoszonych w piątek przez Urząd Wysokiego Komisarza ds. Uchodźców (UNHCR), ponad 300 tys. imigrantów i uchodźców przedostało się przez Morze Śródziemne od początku roku. Około 200 tys. dotarło do Grecji, a ok. 110 tys. do Włoch. Ponad 2,5 tys. ludzi zginęło na morzu, próbując dotrzeć do Europy.
PAP, IAR, kk
REKLAMA