Premier Węgier o budowie muru na granicy z Serbią: prace muszą przyspieszyć

Prace na budowie ogrodzenia na granicy węgiersko-serbskiej muszą przyspieszyć - stwierdził szef rządu w Budapeszcie Viktor Orban, który odwiedził miejsce budowy. Jego ocenę przekazał dziennik "Magyar Idok".

2015-09-08, 13:28

Premier Węgier o budowie muru na granicy z Serbią: prace muszą przyspieszyć

Czytaj więcej o problemie imigrantów >>>

Orban powiedział, że przekonano go, iż potrzebnych jest więcej robotników do prac przy wznoszeniu ogrodzenia, nadzorowanych przez węgierskie siły zbrojne. Premier złożył niezapowiedzianą wizytę na granicy w poniedziałek w towarzystwie szefa kancelarii Janosa Lazara.

- Wszyscy muszą przygotować się na intensywną pracę w najbliższych tygodniach - powiedział Orban.

175-kilometrowe ogrodzenie z drutu kolczastego, która ma zatrzymać napływ imigrantów przez granicę z Serbią, miało być ukończone do końca sierpnia. Bariera składająca się z trzech linii zasieków z drutu kolczastego ma być uzupełniona przez wysoki na cztery metry mur, wznoszony przez wojsko. Mimo budowy muru przejścia graniczne będą wciąż otwarte.

REKLAMA

Węgierski parlament 6 czerwca wydał zgodę na realizację tego projektu zaproponowanego Orbana. Podobnymi murami przed napływem nielegalnych imigrantów bronią się już Grecja, Bułgaria i Hiszpania.

Jak przypomina agencja AP, niezadowalające tempo prac było powodem rezygnacji w poniedziałek ze stanowiska ministra obrony Csaby Hendego. Jednocześnie w oświadczeniu na temat dymisji Orban nie obwinił ministra wyraźnie o to, że nie udało się ukończyć ogrodzenia do 31 sierpnia.

Węgry, przez które przetoczyła się w ostatnich dniach kilkudziesięciotysięczna fala uchodźców, aby zahamować ich napływ, rozmieszczą po 15 września wzdłuż swej południowej granicy siły policyjne. Orban zapowiedział w sobotę, że jeśli uzyska zgodę parlamentu, rozmieści na granicy także wojsko.

Od 15 września mają być też na Węgrzech zaostrzone zasady ochrony granic i będą wprowadzone kary za ich nielegalne przekroczenie.

REKLAMA

Źródło: TVN24/x-news

mr

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej