USA przed wyborami. Ostre ataki na miliardera Donalda Trumpa

W drugiej prezydenckiej debacie Republikanów Donald Trump znalazł się w środę w defensywie, atakowany przez rywali próbujących przerwać jego świetną passę w sondażach. Najlepiej - sądząc z reakcji widowni - wypadła jedyna kobieta w wyścigu - Carly Fiorina.

2015-09-17, 11:57

USA przed wyborami. Ostre ataki na miliardera Donalda Trumpa

Posłuchaj

+
Dodaj do playlisty

W Stanach Zjednoczonych zakończyła się druga telewizyjna debata kandydatów na prezydenta Partii Republikańskiej. Prowadzący w sondażach Donald Trump był najostrzej atakowany przez rywali. Zarzucano mu, że w przeszłości wspierał demokratów, że cztery jego firmy zbankrutowały i że składa nierealistyczne obietnice deportowania nielegalnych imigrantów.

Najostrzej Trumpa atakował senator Rand Paul. - Bardzo niepokoi mnie myśl, że człowiek o takim temperamencie mógłby decydować o użyciu broni nuklearnej. On potrafi nawet krytykować ludzi za ich wygląd - stary, niski, brzydki. Tak się zachowują pierwszoklasiści w gimnazjum – mówił.

- Nie potrzebujemy w Białym Domu kogoś, kto się dopiero uczy, już mamy kogoś takiego od 8 lat - argumentował gubernator Wisconsin Scott Walker. - Trump odniósł świetne sukcesy w rozrywce - ironizowała była szefowa koncernu Hewlett-Packard, Carly Fiorina, nawiązując do telewizyjnej kariery miliardera.

Donald Trump wydawał się niewzruszony. - Wierzcie mi - mam dobry temperament, jestem zrównoważonym człowiekiem. Gdy będę prezydentem nasz kraj zacznie być szanowany -przekonywał miliarder.

REKLAMA

Trump powtórzył swoje tezy o budowie muru na południowej granicy USA i nie chciał przeprosić Jeba Busha za to, że wytknął mu, iż ma żonę Meksykankę.

- Widzę, że dziś ma więcej energii - to dobrze"- powiedział Trump pod adresem Jeba Busha po kolejnej utarczce słownej z synem i bratem dwóch byłych prezydentów. Nazwał Busha "kukiełką donatorów" i przypomniał, że jego brat George W. Bush jako prezydent podjął decyzję o interwencji USA w Iraku. - Jeśli chodzi o mojego brata, to przynajmniej zapewnił naszemu krajowi bezpieczeństwo - odparł Bush. - Ja się nie czuję bezpieczny - ripostował Trump.

Sprawy międzynarodowe

Polityka zagraniczna zajęła sporo miejsca w debacie, co dało uczestnikom okazję do krytyki zbyt zachowawczej - ich zdaniem - postawy prezydenta Baracka Obamy. Senator Marco Rubio ostrzegł, że Rosja chce "doprowadzić do rozpadu NATO", a wzmacniając swą wojskową obecność w Syrii "próbuje zastąpić USA jako najważniejszego gracza na Bliskim Wschodzie". Ujawniając w tej materii pewne braki, Trump powiedział dość niejasno, że jeśli zostanie prezydentem, to "dogada się z (prezydentem Rosji Władimirem) Putinem (...) i nie będziemy mieć tylu problemów co teraz". 

- Ja na pewno nie spotkałabym się i nie rozmawiała z Putinem; już za dużo z nim rozmawialiśmy - ripostowała Fiorina. Zamiast tego, dodała - wzmocniłaby VI Flotę Stanów Zjednoczonych, rozpoczęła budowę systemu obrony przeciwrakietowej w Polsce, przeprowadziła więcej ćwiczeń wojskowych w krajach bałtyckich i wysłała więcej żołnierzy USA do Niemczech.

REKLAMA

W dalszej części debaty Fiorina zdecydowanie opowiedziała się przeciwko legalizacji marihuany ujawniając, że jej córka zmarła z powodu nałogu narkotykowego. - Dzisiejsza marihuana jest zupełnie inna niż ta, którą ty paliłeś 40 lat temu - odniosła się do wcześniejszego wyznania Jeba Busha na ten temat.

Nie przyciągał uwagi podczas debaty emerytowany neurochirurg Afroamerykanin Ben Carson, wypadając zupełnie bez charyzmy. W sondażach wśród wyborców republikańskich Carson zajmuje mocną drugą pozycję (ponad 20 proc. poparcia), co zawdzięcza m.in. poparciu elektoratu ewangelistów.

Gdy doszło do merytorycznej debaty, Trump był mało widoczny. Komentatorzy zwracają uwagę na bardzo dobry występ jedynej kobiety wśród kandydatów - byłej szefowej firmy Hewlett-Packard Carly Fioriny, która była kompetentna i przekonująca.

Wybory prezydenckie odbędą się w USA w listopadzie przyszłego roku, a poprzedzające je partyjne prawybory rozpoczną się w lutym, w stanach Iowa i New Hampshire.

REKLAMA

PAP/IAR/agkm

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej