Węgrzy budują płot na granicy z Chorwacją. "Ma być zakończony jeszcze dzisiaj"

Premier Węgier Viktor Orban ogłosił w piątek w radiu publicznym Kossuth, że rozpoczęła się budowa tymczasowego ogrodzenia w niektórych miejscach na granicy z Chorwacją. Jak dodał, ogrodzenie ma mieć długość 41 km. Jego celem jest powstrzymani fali migrantów.

2015-09-18, 13:09

Węgrzy budują płot na granicy z Chorwacją. "Ma być zakończony jeszcze dzisiaj"

Posłuchaj

Chorwacja wstrzymuje ruch z Serbii. Relacja Tomasza Jędruchowa (IAR)
+
Dodaj do playlisty

W założeniu ogrodzenie ma zapobiec niekontrolowanemu napływowi uchodźców na Węgry. Granica węgiersko-chorwacka ma niemal 350 kilometrów długości, przebiega rzeką Drawą i jej dopływem - Murą. Najbardziej "zagrożony" napływem uchodźców odcinek ma 41 kilometrów- gdzie nie ma rzeki - i to właśnie tam budowany jest płot.  - Musimy podjąć te same kroki co na granicy serbsko-węgierskiej - oświadczył Victor Orban. Ogrodzenie buduje 600 żołnierzy, kolejnych 500 dojedzie tam w piątek, a następnych 700 w weekend.
Przez kilka miesięcy wznoszono ogrodzenie na granicy węgiersko-serbskiej, ukończono je kilka dni temu. Skutecznie powstrzymało ono potok uchodźców przekraczających tę granicę. Doszło nawet do starć imigrantów z węgierska policją. Uchodźcy domagali się ponownego otwarcia granicy, bo dla nich wiodła tędy najkrótsza droga do Niemiec i Austrii. Decyzja o budowie ogrodzenia ściągnęła na Viktora Orbana falę krytyki.

Powiązany Artykuł

imigranci 1200
Imigranci w Europie


Wiadomo też, że rozpoczęto budowę podobnego płotu na granicy węgiersko-rumuńskiej.
Chorwacja zamknęła siedem z ośmiu przejść granicznych z Serbią. Ruch wstrzymano na przejściach Tovarnik, Ilok, Ilok 2, Principovac, Principovac 2, Batina i Erdut. - Decyzja obowiązuje do odwołania - oświadczyła chorwacka policja. 
W ciągu ostatnich dwóch dni z Serbii do Chorwacji, po zamknięciu granicy serbsko-węgierskiej, przeszło ponad 11 tysięcy uchodźców, głównie z Bliskiego Wschodu i Afganistanu. Chorwacja zapowiedziała, że przepuści ich wszystkich do innych państw europejskich, ale po pierwszym dniu kryzysu premier Zoran Milanovic ostrzegł, że możliwości państwa się wyczerpały.

RUPTLY/x-news
W czwartek Słowenia poinformowała, że zatrzymano pociąg z Chorwacji, w którym jechali uchodźcy. Zapowiedziała, że około 150 z nich zostanie odesłanych do Zagrzebia, bo nie mieli przy sobie dokumentów zezwalających na podróż. Słowenia w następstwie tego zdarzenia od dzisiejszego ranka zawiesiła ruch kolejowy między tym krajem a Chorwacją.

- Chorwacja nie ma możliwości przyjmowania nowych imigrantów - zaznaczył minister spraw wewnętrznych Chorwacji Ranko Ostojić.

REKLAMA

Po tym jak Węgry uszczelniły swoją granicę, a ataki na płot nie przyniosły skutku, imigranci pozostający na terenie Serbii postanowili ruszyć na zachód. W znacznym stopniu pomagały im w tym władze Serbii, organizując nawet autobusy przewożące uchodźców w kierunku granicy z Chorwacją. Również władze w Zagrzebiu przyjęły ich początkowo z otwartymi ramionami, obiecując wolne przejście na Zachód i organizując autobusy oraz pociągi przewożące imigrantów do stolicy.
Jednakże w ciągu dnia stanowisko chorwackiego rządu zmieniło się diametralnie. Kiedy okazało się, że do godziny 17.00 na teren Chorwacji weszło prawie 9000 osób, pojawiły się pierwsze głosy mówiące o tym, że najprawdopodobniej władze zdecydują się na zamknięcie granic. Chorwacka prezydent Kolinda Grabarova-Kitaroviczova poprosiła wojsko, by było przygotowane na wsparcie policji. W nocy minister spraw wewnętrznych Chorwacji Ranko Ostojić ogłosił wstrzymanie - do odwołania - ruchu na przejściach granicznych z Serbią.
Wcześniej ze względu na oczekiwaną kolejną falę imigrantów - tym razem od strony Chorwacji, Węgry ogłosiły stan kryzysowy w kolejnych dwóch regionach na południowym zachodzie kraju.

IAR, PAP, bk

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej