Kajtek leci na leczenie. Polacy odmieni los "małego motylka"
Z Poznania do Minneapolis w USA wylatuje dziś specjalny samolot medyczny z dwuipółletnim Kajtkiem ze Śremu i jego mamą na pokładzie. Dzięki pieniądzom od internautów chłopczyk zostanie poddany leczeniu rzadkiej choroby genetycznej EB, czyli pęcherzowego oddzielania się naskórka.
2015-09-18, 12:26
Posłuchaj
Chłopiec wymaga częstego zmieniana opatrunków, co byłoby trudne w normalnym samolocie pasażerskim. Sam transport to koszt 250 tys. zł. W USA Kajtek trafi do jedynego na świecie szpitala, który nowatorską metodą leczy tę niezwykle bolesną chorobę. Tam czeka go przeszczep szpiku i komórek macierzystych.
Chłopiec urodził się z uszkodzonym genem odpowiadającym za produkcję kolagenu, przez co jego skóra jest bardzo delikatna - jak skrzydła motyla. W efekcie skóra bardzo łatwo odpada, a ciało pokrywają bolesne pęcherze. Na razie jedyną ulgą w cierpieniu chłopca są specjalne plastry.
- Czekamy na badania i decyzję lekarzy, jak dokładnie będzie przebiegało leczenie - mówi Monika Urban, prezes fundacji "Siepomaga", która pomogła zebrać pieniądze na kurację. Chłopiec ma trafić do kliniki 23 września.
Kajtek i jego mama muszą zostać w USA przez cały rok. Przez okres około 4 miesięcy chłopiec będzie w szpitalu, potem rodzina zamieszka w hotelu. - To jednak jest metoda eksperymentalna i lekarze chcą być blisko - tłumaczy kobieta.
REKLAMA
W sumie na leczenie potrzebnych było 6 mln złotych. Fundacja "Siepomaga" w kilka dni zebrała 8 milionów.
IAR/fc
REKLAMA