Kryzys imigracyjny. Węgry mobilizują rezerwistów
Węgierski minister obrony zarządził częściową mobilizację rezerwistów. Jako powód podał kryzys imigracyjny. Ogłoszenie mobilizacji jest efektem pogarszającej się sytuacji imigracyjnej na Węgrzech.
2015-09-20, 08:42
Posłuchaj
Słowenia chce ułatwić kontrolowany przepływ imigrantów w Europie. Relacja Tomasza Jędruchowa (IAR)
Dodaj do playlisty
Mimo iż kilka dni temu udało się uszczelnić granicę z Serbią, dzięki czemu liczba nielegalnych imigrantów drastycznie spadła, to jednak od dwóch dni uchodźcy są przywożeni na węgierską granicę przez Chorwatów. W ten sposób w ciągu dwóch dni na teren Węgier dostało się ponad 12 tysięcy uciekinierów.
Posłuchaj
Mobilizacja rezerwistów na Węgrzech. Relacja Tomasza Jędruchowa (IAR) 0:55
Dodaj do playlisty
Rezerwiści będą wypełniać rozkazy żołnierzy, którzy od pewnego czasu wspierają w terenie służby chroniące granice. Była to przede wszystkim pomoc w budowie płotu granicznego, bądź udział w aktualnie trwających ćwiczeniach NATO. Węgierskie wojsko liczy około 5000 żołnierzy zawodowych. Aż 80 procent z nich zostało oddelegowanych do pomocy przy budowie ogrodzenia na granicy z Serbią i Chorwacją. Rezerwistów można zaangażować do praktycznie wszystkich działań w kluczowych miejscach przy południowej granicy kraju. Nie mogą oni jednak podejmować czynności policyjnych, czyli na przykład rozwiązywać konfliktów z uchodźcami.
Dyplomatyczny spór z Węgrami
W ciągu ostatnich czterech dni ponad 20 tysięcy imigrantów przedostało się do Chorwacji. System imigracyjny nie działa, zaś służby porządkowe nadal przewożą uchodźców pod granice sąsiednich krajów.
Posłuchaj
Ostro na linii Węgry-Chorwacja. Relacja Tomasza Jędruchowa (IAR) 0:47
Dodaj do playlisty
To, że miniona noc była w Chorwacji spokojna, jest w zasadzie zasługą wyłącznie krajów sąsiednich. O ile Słowenia wpuszcza imigrantów niewielkimi grupami, Węgry cały czas przyjmują wszystkich uciekinierów, których pod ich granicę dowożą chorwackie autobusy. Nie pomogło też zamknięcie granicy z Serbią, bowiem przy pełnym przyzwoleniu pilnujących jej funkcjonariuszy, uchodźcy przekraczają ją na piechotę.
REKLAMA
TVN24/x-news
Mimo wcześniejszych zapewnień chorwackiego rządu, system imigracyjny załamał się już na drugi dzień po otwarciu granic. Po tym jak władze w Zagrzebiu utraciły kontrolę nad przepływem uchodźców, problem ten został przerzucony na kraje sąsiednie. W efekcie doprowadziło to do dyplomatycznych sporów z Węgrami, które nie tylko publicznie oskarżyły premiera Chorwacji o kłamstwo, ale zapowiedziały, że w przyszłości będą blokować wejście tego kraju do strefy Schengen.
Słowenia ułatwi przpływ imigrantów
Słowenia chce ułatwić kontrolowany przepływ imigrantów do Europy Zachodniej - zapowiada premier tego kraju, Miro Cerar. Jego rząd chce w ten sposób reagować na stale rosnącą liczbę imigrantów, którzy w zupełnie swobodny sposób przechodzą przez Chorwację.
Powiązany Artykuł
![imigranci 1200](http://static.polskieradio.pl/images/0036995f-fd03-4dc7-a8ab-8b631f247a1d.jpg)
Imigranci w Europie
W czasie rozmowy z dziennikarzami premier Miro Cerar przypomniał, że obowiązkiem Słowenii jest dotrzymywanie zawartych umów, a więc i rejestrowanie osób przyjeżdżających, oraz sprawdzanie ich tożsamości. Jednocześnie dopuścił możliwość częściowego ograniczenia tych czynności jeżeli liczba uchodźców wkraczających na teren Słowenii drastycznie wzrośnie. Dodał też, że Słowenia na razie radzi sobie z obecną sytuacją. Jak powiedział, jego rządowi zależy przede wszystkim na pokazaniu, że jest ludzki. Odżegnał się też od przemocy. Miro Cerar zapewnił również, że jego intencją jest zapewnienie kontrolowanego przepływu imigrantów do krajów docelowych. Wyraził przekonanie, że ruch ten może w pewnym zakresie odbywać się przez Słowenię - w miarę możliwości jego kraju.
Według informacji słoweńskiej policji, w sobotę na teren kraju przedostało się ponad 1500 imigrantów, którzy przyszli od strony Chorwacji. Tymczasem nadal setki innych imigrantów pozostają na przejściach granicznych między oboma krajami. Policjanci pozwalają przekraczać granicę tylko niewielkim grupom uchodźców - najczęściej kobietom z dziećmi.
Ogrodzenie na granicy Austrii?
Około 3 tysięcy uchodźców dotarło w sobotę z Węgier do Austrii, na przejście graniczne Nickelsdorf na północy kraju związkowego Burgenland - poinformowała w niedzielę nad ranem austriacka agencja APA, powołując się na policję.
Austriacka policja spodziewa się, że w najbliższych kilku godzinach na przejście Nickelsdorf przybędzie z Węgier kolejnych 1,5 tysiąca migrantów.
Według agencji APA na przejściu granicznym Heiligenkreuz na południu Burgenlandu jest w tej chwili około 300 uchodźców.
REKLAMA
Szef skrajnie prawicowej Austriackiej Partii Wolności (FPOe) domaga się budowy ogrodzeń na granicach Austrii. - To konieczne, gdyż UE zawodzi w ochronie swych granic zewnętrznych - powiedział w sobotę Heinz-Christian Strache w wywiadzie prasowym.
Jego zdaniem ogrodzenie granic może powstrzymać napływ do Austrii nielegalnych imigrantów, wśród których - jak podkreślił - znajdują się islamscy ekstremiści. - Mamy obowiązek chronić nasze społeczeństwo przed terrorystami - stwierdził Strache w wywiadzie, który ukazał się w internetowym wydaniu gazety "Oesterreich".
Szef FPOe bronił budowy przez Węgry ogrodzenia z drutu kolczastego na granicy z Serbią, a także polityki szefa węgierskiego rządu Viktora Orbana wobec migrantów. - Powinniśmy być mu wdzięczni, że uchronił nas przed totalnym chaosem - powiedział Strache.
Skrajnie prawicowa FPOe jest trzecią siłą w parlamencie Austrii i najsilniejszym ugrupowaniem opozycyjnym.
IAR, PAP, bk
REKLAMA