Syryjscy uchodźcy: to nie jest nasza wojna, chcemy normalnie żyć
- Wojna w Syrii jest jak dżungla - nie widać końca - przekonują uchodźcy z Syrii, z którymi PAP rozmawiała na austriackiej granicy z Węgrami w Nickelsdorf. Niektórzy deklarują, że wrócą do ojczyzny, jeśli wojna się skończy.
2015-09-29, 17:10
- To nie jest moja wojna. Studiowałem archeologię w Damaszku i chcę to kontynuować. Chcę mieć normalne życie. Pójdę na wojnę i co? Zabiją mnie i jaki ze mnie będzie pożytek? Wojna w Syrii jest jak dżungla - nie widać końca - mówi jeden z uchodźców.
Imigranci w Europie - zobacz serwis specjalny >>>
Inny opowiadał, że pochodzi z Aleppo, syryjskiego miasta, które - jak mówi - jest codziennie bombardowane. - Bałem się o swoje życie. Moja rodzina tam została. Ludzie tu pytają, dlaczego nie walczymy, ale tam (w Syrii) jest tyle różnych grup walczących ze sobą, że sam nie wiem, z kim miałbym walczyć - dodaje.
- Uciekamy przed bombardowaniem Damaszku. Zabrałam dwójkę dzieci, mąż jest z nami. Chcę skończyć studia, chcę, by dzieci mogły się uczyć. W przyszłości wrócilibyśmy do Syrii, gdy skończy się wojna - deklaruje z kolei Syryjka, która zdecydowała się opuścić swój kraj.
REKLAMA
pp/PAP
REKLAMA