Tajlandia: zginęła turystka poparzona przez meduzę

20-letnia turystka z Getyngi w Niemczech zmarła w Tajlandii wskutek dotknięcia jadowitej meduzy - poinformowała w środę tajlandzka policja.

2015-10-07, 17:17

Tajlandia: zginęła turystka poparzona przez meduzę
Kubomeduza. Foto: Guido Gautsch/CC BY-SA 2.0/Wikimedia Commons

Wypadek ten wydarzył się we wtorek wieczorem na wakacyjnej wyspie Koh Samui w Zatoce Tajlandzkiej. Turystka weszła do morza, by popływać, nie zauważając prawdopodobnie w ciemnościach tablicy ostrzegającej przed meduzami. W wodzie zetknęła się z nimi, taki sam los spotkał spieszącą jej na pomoc również 20-letnią przyjaciółkę.
Na miejsce przybyli zaalarmowani krzykami obu kobiet ratownicy. Poszkodowane przewieziono do szpitala w Bangkoku, gdzie 20-latka wkrótce zmarła. Życie jej towarzyszki nie jest zagrożone.
Niemka padła ofiarą zamieszkującej tropikalne akweny między Australią a Azją osy morskiej - meduzy, a ściślej mówiąc kostkowca z sięgającymi trzech metrów długości czułkami. Zawarty w czułkach jad jest wysoce toksyczny i powoduje u człowieka paraliż mięśni, w tym także oddechowych.
W normalnych warunkach osy morskie nie pojawiają się u wybrzeży Tajlandii, ale mogły popchnąć je na północ dwie niedawne burze tropikalne i dlatego na plażach Koh Samui ustawiono ostrzegawcze tablice.
Na położonej 15 kilometrów na północ od Koh Samui wyspie Koh Phangan wydarzyły się w ostatnim czasie dwa śmiertelne wypadki spowodowane przez osy morskie - w sierpniu 2014 roku ofiarą był pięcioletni francuski chłopczyk, a w sierpniu bieżącego roku Tajlandka.

Kubomeduzy mają nawet kilkanaście cienkich macek, które osiągają długość trzech metrów. Występują w ciepłych wodach oceanów Indyjskiego i Spokojnego. Poparzenie przez kubomeduzę w najlepszym wypadku powoduje bardzo silny ból. Może jednak okazać się śmiertelne. Trucizna trafia bowiem przez skórę do systemu nerwowego oraz do serca.

Kubomeduza jest jednym z najbardziej jadowitych stworzeń na świecie. Ma w sobie tyle trucizny, że jest w stanie uśmiercić 60 dorosłych osób.

PAP, bk

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej