Uzasadnienie wyroku wobec Mariusza Kamińskiego wyciekło do prasy. "Celem oskarżonych nie była walka z korupcją"

2015-10-13, 17:12

Uzasadnienie wyroku wobec Mariusza Kamińskiego wyciekło do prasy. "Celem oskarżonych nie była walka z korupcją"
Mariusz Kamiński . Foto: Jarosław Roland Kruk/Wikimedia Commons

"Gazeta Wyborcza" ujawnia fragmenty uzasadnienia wyroku wobec Mariusza Kamińskiego za przekroczenie uprawnień i nielegalne działania operacyjne CBA przy tzw. "aferze gruntowej" w 2007 roku. - Uzasadnienie wyroku jest porażające dla wiarygodności PiS, pokazuje twarz IV RP - stwierdzili we wtorek politycy PO. Rzeczniczka PiS jest oburzona, że "Gazeta Wyborcza" opublikowała uzasadnienie, zanim zapoznał się z nim sam zainteresowany.

Posłuchaj

Poseł PO Michał Szczerba: czy Mariusz Kamiński działał samodzielnie? (IAR)
+
Dodaj do playlisty

We wtorkowej "GW" opisano uzasadnienie wyroku, w którym można przeczytać, że "celem oskarżonych nie była walka z korupcją", według sądu, tzw. afera gruntowa została wykreowana przez CBA, które złamało wiele reguł.

Według sądu CBA podżegało do korupcji, nie było podstaw prawnych i faktycznych do wszczęcia operacji ws. odrolnienia gruntu w ministerstwie rolnictwa.
"GW" podaje, że w uzasadnieniu wyroku napisano m.in. że "Mariusz Kamiński twierdził, że motywacją działania była walka z korupcją, której obiektywnie w ministerstwie rolnictwa nie było, a na pewno nie było na to poszlak czy dowodów. Czyn zabroniony (...) został wyprodukowany przez aparat państwa. (...) Poddanie prowokacji osoby pozbawionej uprzednio predylekcji do popełnienia czynu zabronionego jest niedopuszczalne w demokratycznym państwie".

Zakończony w marcu proces dotyczył słynnej operacji CBA w tzw. aferze gruntowej z roku 2007. CBA zakończyło tę operację specjalną wręczeniem Piotrowi Rybie i Andrzejowi K. tzw. kontrolowanej łapówki za "odrolnienie" gruntu na Mazurach w kierowanym przez Andrzeja Leppera ministerstwie rolnictwa (obaj zostali za nią nieprawomocnie skazani w ub. r.). Finał akcji miał utrudnić przeciek, wskutek czego z rządu odwołano szefa MSWiA Janusza Kaczmarka.
Sąd Rejonowy Warszawa-Śródmieście orzekł wobec Kamińskiego, trzy lata więzienia i 10-letni zakaz zajmowania stanowisk. Według sądu, Kamiński zaplanował i zorganizował prowokację CBA, zlecił wprowadzenie w błąd Andrzeja K. i podżeganie go do korupcji. Zdaniem sądu brak było podstaw do wszczęcia akcji CBA w resorcie rolnictwa. Polecenia Kamińskiego realizował jego zastępca Maciej Wąsik (obecnie lider samorządowców PiS, skazany tak jak Kamiński na 3 lata więzienia i 10-letni zakaz sprawowania stanowisk we władzach, administracji i służbach państwowych), a także Grzegorz Postek i Krzysztof Brendel z pionu operacyjno-śledczego CBA (obaj skazani na kary po 2,5 roku więzienia i 10 lat zakazu sprawowania stanowisk).

Prawdziwa twarz IV RP

Poseł Michał Szczerba z PO powiedział we wtorek na konferencji prasowej, że uzasadnienie wyroku pokazuje twarz IV RP, jest "przerażające i druzgocące" dla byłego szefa CBA i dla wiarygodności PiS. - Uzasadnienie pokazuje, że było preparowanie dowodów, ale nie w resorcie rolnictwa, tylko w CBA. Było nadużywanie władzy, łamanie procedur, łamanie konstytucji, wykorzystywanie służb specjalnych dla celów politycznych - mówił polityk PO.
Pytał, "czy Mariusz Kamiński, jako szef CBA, działał samodzielnie? Czy jego działania były skonsultowane z Jarosławem Kaczyńskim?". - Czy to Kaczyński był mózgiem, jak mówi rzecznik PiS Elżbieta Witek, strategiem, demiurgiem, czy Kamiński był tylko wykonawcą poleceń swojego szefa. Tego nie wiemy, to są pytania, które chcemy zadać w przestrzeni publicznej - powiedział Szczerba.
Dodał, że Polacy muszą odpowiedzieć sobie na pytanie, czy chcą takiego uczciwego państwa, jakie zapowiada Kamiński na billboardach wyborczych. - Czy chcemy, żeby ten ciąg dalszy nastąpił - pytał Szczerba.

Posłuchaj

Poseł PO Michał Szczerba: to było państwo, które nadużywało władzy (IAR) 0:24
+
Dodaj do playlisty

Również zdaniem innego polityka PO, senatora Łukasza Abgarowicza, uzasadnienie wyroku jest "porażające". Według niego. "wiele na to wskazuje", że Kamiński posługiwał się "być może jakimiś agentami, którzy są dzisiaj poza służbami, a niektórzy w służbach" i zmontowana została afera podsłuchowa".

"Ten przeciek to nie przypadek"

Odnosząc się do sprawy szef sztabu PiS Stanisław Karczewski ocenił we wtorek, że nie jest przypadkiem, iż w "Gazecie Wyborczej" ukazuje się "przeciek z uzasadnienia wyroku". - Warto przypomnieć, że w tej samej sprawie inne sądy uniewinniały pana Mariusza Kamińskiego. Mariusz Kamiński to człowiek, który jest znany wszystkim w Polsce z tego, że walczył z niegodziwością i korupcją. Mówimy o człowieku, który jest nieskazitelny - powiedział Karczewski na konferencji prasowej.
Zastępca rzecznika PiS Krzysztof Łapiński dodał, że sądy uznawały działania CBA za legalne i uzasadnione, a zamieszani w aferę gruntowej otrzymali wyroki. - Jest zdumiewające, że jest jedna sprawa, ten sam materiał i różne orzeczenia sądów - ocenił.

Z kolei rzecznik PiS Elżbieta Witek powiedziała dziennikarzom, że "jeśli sąd daje takie uzasadnienie mediom nie wysyłając do osoby zainteresowanej to świadczy o administracji polskiego sądownictwa i o tym, jak postępuje się w takich przypadkach". - Nie wiem z czego to wynika. Stwierdzam zdecydowanie, że to są praktyki, które nie powinny mieć miejsca w żadnym przypadku - podkreśliła. - Ten kto jest obwiniony, dopóki nie udowodni mu się winy jest niewinny. Od każdego wyroku można się odwołać, ale żeby się odwołać trzeba znać uzasadnienie - dodała.

IAR, PAP, bk

Polecane

Wróć do strony głównej