"Nie ma naszej zgody na taką debatę". Wspólny apel PSL, ZL i Kukiza
Przedstawiciele PSL, Zjednoczonej Lewicy oraz Paweł Kukiz domagają się odwołania poniedziałkowej debaty telewizyjnej premier Ewy Kopacz i wiceprezes PiS Beaty Szydło. - Nie ma naszej zgody na debaty, z których wyklucza się inne partie - mówiła Barbara Nowacka (ZL).
2015-10-15, 16:22
Posłuchaj
Kandydatka lewicy na premiera podkreślała na konferencji prasowej, że "w Polsce nigdy nie istniał system dwupartyjny i nigdy nikt z obywatelek, czy obywateli nie chciał, żeby istniał system dwupartyjny". - Są natomiast dwie partie, które o tym właśnie duopolu marzą, wywodzący się z tego samego, ASW-owskiego środowiska i po raz kolejny próbują zawłaszczyć demokrację na rzecz swojego interesu, tłumacząc się sondażokracją, tłumacząc się tym, że po prostu im łatwiej się ze sobą dogadać - oceniła Nowacka.
- Nie ma naszej zgody na debaty, z których wyklucza się partie i komitety wyborcze, które zarejestrowały się na dokładnie takich samych zasadach. Dlatego też domagamy się - po pierwsze odwołania poniedziałkowej debaty dwóch liderek partii oraz domagamy się, by liderzy partii, wszystkich partii, przyszli na debatę zapowiedzianą na wtorek - oświadczyła.
Nowackiej towarzyszyli m.in. prezes PSL, wicepremier Janusz Piechociński oraz Paweł Kukiz, lider komitetu Kukiz'15.
W poniedziałek 19 października o godz. 20. Kopacz i Szydło spotkają się na telewizyjnej, przedwyborczej debacie, którą pokażą: TVP1, TVP Info, TVN24 i Polsat News. Dzień później zaplanowana jest debata z udziałem przedstawicieli 8 ogólnopolskich komitetów, których kandydaci startują do Sejmu w wyborach 25 października.
REKLAMA
PAP/aj
REKLAMA